Hiszpania mistrzem świata!
Hiszpania Mistrzem Świata w rozgrywanym w Chinach koszykarskim Mundialu. W finale pokonali Argentynę 95:75.
– Chciałem cieszyć się tą chwilą i zapamiętać ją, bo będzie ze mną do końca życia – mówił szczęśliwy Ricky Rubio, MVP Mistrzostw Świata.
– Czuję się świetnie, ostatnie miesiące było pod względem sportowym bardzo udane - dodał legendarny Marc Gasol.
Ten mecz był zapowiadany zapowiadany jako pojedynek rozgrywających Facundo Campazzo i Ricki'ego Rubio, a także świetnych, doświadczonych, żeby nie powiedzieć weteranów, środkowych. Luis Scola i Marc Gasol, te nazwiska rozpalały wyobraźnie. Para Campazzo - Scola rzuciła 19 punktów, miała 10 zbiórek i 10 asyst. Duet Rubio - Gasol to aż 34 punkty, 14 zbiórek i 10 asyst. Różnica. Kluczowa okazała się skuteczność przy rzutach. U Hiszpanów to 56% za dwa i 30% za trzy. Argentyńczycy zanotowali odpowiednio 44% i 26%. La Roja mieli także o wiele więcej zbiórek: aż 27:47 i asyst 15:20 nie mówiąc już o blokach (1:8). To przeważyło. Przejdźmy, jednak do przebiegu samego spotkania.
Fenomenalnie ten pojedynek zaczęli Hiszpanie. 7:0, 14:2. Wtedy dwie ,,trójki" trafił Nicolas Brussino, punkty zdobyli Campazzo i Scola, więc było 14:12. Lepiej pierwszą kwartę zakończyli La Roja i wygrali 23:14. Bardzo dobrze poradzili sobie, również w drugiej odsłonie zwyciężając 20:17. Po pierwszej połowie było 43:31. Dzięki oczkom Rubio, Gasola, Hernangomeza, Fernandeza, czy Llulla Hiszpanie jeszcze powiększyli przewagę. Trzecią kwartę wygrali 23:16. Do końca meczu zostało 10 minut, a Argentyńczycy mieli aż 19 punktów straty. By w takiej sytuacji zdobyli Mistrzostwo Świata musiałby zdarzyć się cud. Taki nie nastąpił...
Po akcjach Campazzo Albicelestes zbliżyli się na już 12 punktów, było 70:58. Hiszpanie sobie, jednak nie pozwolili wydrzeć zwycięstwa. Trafił Llull, za trzy Hernangomez, punkty zdobył Rubio. U Argentyńczyków piłka wpadała do kosza jeszcze przede wszystkim po rzutach Gabriela Decka, ale to było za mało. La Roja mogła świętować Mistrzostwo Świata! Drugie w historii reprezentacji Hiszpanii w koszykówce.
W meczu o trzecie miejsce Francja pokonała Australię i zdobyła brązowe medale.
Jak przy okazji każdego Mundialu wybrano najlepszą piątkę Mistrzostw, a także najlepszego koszykarza Mistrzostw (MVP). MVP i najlepszym rozgrywającym został Ricky Rubio (Hiszpania), który dyrygował grą złotych medalistów. Najlepszym obrońcą został wybrany Francuz Evan Fournier, wyróżniająca się postać Trójkolorowych. Statuetkę dla najlepszego niskiego skrzydłowego padła w udziale na Serba Bogdana Bogdanovicia. Nagrody dla najlepszego silnego skrzydłowego i środkowego powędrowały w stronę prawdziwych legend. Do Luisa Scoli (Argentyna) i Marca Gasola (Hiszpania).
To był Mundial pełny niespodzianek. Te Mistrzostwa globu w Chinach z pewnością zapamiętamy dzięki świetnej postawie Biało - Czerwonych, którzy sprawili nam dużo radości. Następne Mistrzostwa Świata odbędą się za cztery lata w Indonezji, Filipinach i Japonii. Oby z udziałem Biało - Czerwonych.
O Mistrzostwach Świata w Chinach i meczach Polaków przeczytacie tutaj, tutaj, tutaj, tutaj i tutaj.
źródło zdjęcia: Google grafika
– Chciałem cieszyć się tą chwilą i zapamiętać ją, bo będzie ze mną do końca życia – mówił szczęśliwy Ricky Rubio, MVP Mistrzostw Świata.
– Czuję się świetnie, ostatnie miesiące było pod względem sportowym bardzo udane - dodał legendarny Marc Gasol.
Ten mecz był zapowiadany zapowiadany jako pojedynek rozgrywających Facundo Campazzo i Ricki'ego Rubio, a także świetnych, doświadczonych, żeby nie powiedzieć weteranów, środkowych. Luis Scola i Marc Gasol, te nazwiska rozpalały wyobraźnie. Para Campazzo - Scola rzuciła 19 punktów, miała 10 zbiórek i 10 asyst. Duet Rubio - Gasol to aż 34 punkty, 14 zbiórek i 10 asyst. Różnica. Kluczowa okazała się skuteczność przy rzutach. U Hiszpanów to 56% za dwa i 30% za trzy. Argentyńczycy zanotowali odpowiednio 44% i 26%. La Roja mieli także o wiele więcej zbiórek: aż 27:47 i asyst 15:20 nie mówiąc już o blokach (1:8). To przeważyło. Przejdźmy, jednak do przebiegu samego spotkania.
Fenomenalnie ten pojedynek zaczęli Hiszpanie. 7:0, 14:2. Wtedy dwie ,,trójki" trafił Nicolas Brussino, punkty zdobyli Campazzo i Scola, więc było 14:12. Lepiej pierwszą kwartę zakończyli La Roja i wygrali 23:14. Bardzo dobrze poradzili sobie, również w drugiej odsłonie zwyciężając 20:17. Po pierwszej połowie było 43:31. Dzięki oczkom Rubio, Gasola, Hernangomeza, Fernandeza, czy Llulla Hiszpanie jeszcze powiększyli przewagę. Trzecią kwartę wygrali 23:16. Do końca meczu zostało 10 minut, a Argentyńczycy mieli aż 19 punktów straty. By w takiej sytuacji zdobyli Mistrzostwo Świata musiałby zdarzyć się cud. Taki nie nastąpił...
Po akcjach Campazzo Albicelestes zbliżyli się na już 12 punktów, było 70:58. Hiszpanie sobie, jednak nie pozwolili wydrzeć zwycięstwa. Trafił Llull, za trzy Hernangomez, punkty zdobył Rubio. U Argentyńczyków piłka wpadała do kosza jeszcze przede wszystkim po rzutach Gabriela Decka, ale to było za mało. La Roja mogła świętować Mistrzostwo Świata! Drugie w historii reprezentacji Hiszpanii w koszykówce.
W meczu o trzecie miejsce Francja pokonała Australię i zdobyła brązowe medale.
Jak przy okazji każdego Mundialu wybrano najlepszą piątkę Mistrzostw, a także najlepszego koszykarza Mistrzostw (MVP). MVP i najlepszym rozgrywającym został Ricky Rubio (Hiszpania), który dyrygował grą złotych medalistów. Najlepszym obrońcą został wybrany Francuz Evan Fournier, wyróżniająca się postać Trójkolorowych. Statuetkę dla najlepszego niskiego skrzydłowego padła w udziale na Serba Bogdana Bogdanovicia. Nagrody dla najlepszego silnego skrzydłowego i środkowego powędrowały w stronę prawdziwych legend. Do Luisa Scoli (Argentyna) i Marca Gasola (Hiszpania).
To był Mundial pełny niespodzianek. Te Mistrzostwa globu w Chinach z pewnością zapamiętamy dzięki świetnej postawie Biało - Czerwonych, którzy sprawili nam dużo radości. Następne Mistrzostwa Świata odbędą się za cztery lata w Indonezji, Filipinach i Japonii. Oby z udziałem Biało - Czerwonych.
O Mistrzostwach Świata w Chinach i meczach Polaków przeczytacie tutaj, tutaj, tutaj, tutaj i tutaj.
źródło zdjęcia: Google grafika
Komentarze
Prześlij komentarz