Historia ,,Złotej Piłki" Cz.2.

Część I:
Historia ,,Złotej Piłki" Cz.1.

...
Podczas pierwszego plebiscytu zagłosowali dziennikarze z: Austrii, Belgii, Czechosłowacji, Anglii, Francji, Węgier, Włoch, Holandii, Portugalii, Szkocji, Hiszpanii, Szwecji, Szwajcarii, Turcji, Niemiec Zachodnich i Jugosławii. Faworytem do wygrania pierwszej ,,Złotej Piłki" za rok 1956, przyznawanej wtedy dla najlepszego europejskiego piłkarza, był Alfredo di Stefano. Di Stefano był brany pod uwagę, mimo że urodził się w Buenos Aires w Argentynie, ponieważ miał wtedy hiszpańskie obywatelstwo i grał właśnie w tej reprezentacji. Napastnik Realu Madryt miał za sobą świetny sezon, w 37 meczach zdobył 29 bramek, został królem strzelców ligi hiszpańskiej z 24 trafieniami, a dowodzeni przez niego ,,Królewscy" zwyciężyli w Pucharze Europy (dzisiejszej Lidze Mistrzów). Głosujący di Stefano przyznali 44 punkty, o trzy mniej niż Stanleyowi Matthewsowi, pierwszemu tryumfatorowi plebiscytu. Matthewsa określano ,,Czarodziejem dryblingu". Anglik reprezentował wtedy barwy Blackpool. Nigdy nie osiągnął większych sukcesów drużynowych, a największym było zdobycie Pucharu Anglii w 1953 roku. W momencie wygrania ,,Złotej Piłki" Matthews miał aż 41 lat! Nigdy później nie było starszego zwycięzcy. Można odnieść wrażenie, że nagroda przyznana Anglikowi była bardziej ukoronowaniem jego kariery, niż docenieniem za konkretny rok 1956, ponieważ piłkarsko w ciągu tych dwunastu miesięcy najwyższą formę prezentował Alfredo di Stefano.
Rok później wątpliwości już nie było. Di Stefano zasłużenie dostał nagrodę. Był bezkonkurencyjny. W całym sezonie w 38 meczach, strzelił aż 38 goli! Z Realem Madryt zwyciężył w Pucharze Europy i w lidze hiszpańskiej. Hiszpan w głosowaniu uzyskał 72 punkty, a drugi Billy Wright z Wolverhampton Wanderers tylko 19 oczek. Różnica była ogromna.
Di Stefano był w tym czasie zdecydowanie najlepszym graczem w Europie, ,,Złotą Piłkę" wygrał też za rok 1959, a powinien również za 1958. Co było powodem nie przyznania mu statuetki? Kapituła zarządziła, że nie można wygrać tej nagrody dwa razy z rzędu. Ten wątpliwy przepis został na szczęście szybko zdjęty. Pod ,,nieobecność" di Stefano wygrał Francuz, co ciekawe z polskimi korzeniami, Raymond Kopa. Grał wtedy w tym samym klubie, co poprzedni zwycięzca ,,Ballon D'or" czyli w Realu Madryt.
W plebiscycie organizowanym w 1960 roku, nie obowiązywała już zasada o tym, że poprzedni zwycięzca nie może być brany pod uwagę też w następnym roku. Na di Stefano kapituła mogła więc oddawać głosy, ale Hiszpan zajął ostatecznie czwarte miejsce. Zwyciężył Luis Suarez - ofensywny pomocnik FC Barcelony. O sukces otarł się Ferenc Puskas. Węgierski napastnik dowodził grą Realu Madryt i razem z Alfredo di Stefano stworzyli świetny duet. W słynnym finale Pucharu Europy, wygranym przez Real 7:3, Puskas strzelił 4 bramki, a di Stefano 3! 

Ciąg dalszy nastąpi...
















źródło zdjęcia: Google grafika 









Komentarze

Popularne posty