Ryoyu Kobayashi zwycięzcą Turnieju Czterech Skoczni!
Ryoyu Kobayashi zwyciężył Turniej Czterech Skoczni! Japończyk dokonał tego po raz drugi w karierze. Był bliski triumfu we wszystkich czterech konkursach, ale do pełni chwały zabrakło mu ostatniego skalpu.
Kiepska forma Polaków
Niestety, walka o najwyższe miejsca w niemiecko-austriackich zmaganiach odbyła się bez udziału Polaków. Niespodziewany kryzys dopadł Kamila Stocha, który po zawodach w Oberstdorfie i Ga-Pa oraz kwalifikacjach w Innsbrucku, zdecydował się opuścić dalszą część imprezy. Nasz wielki mistrz doszedł do słusznego wniosku, że najlepiej zrobi mu trening w ciszy. Taki sposób pracy nad swoimi mankamentami ma zaprocentować podczas Igrzysk Olimpijskich w Pekinie, czyli głównego celu Kamila.
Turniej Czterech Skoczni nie przyniósł odrodzenia kadry Michala Dolezala. Najlepszą formę prezentował Piotr Żyła, który w klasyfikacji generalnej zajął 15 miejsce. Pewien progres, ale jeszcze delikatny widać u Dawida Kubackiego. Dwukrotnie zapunktował Jakub Wolny, a ani razu nie udała się ta sztuka Andrzejowi Stękale oraz Pawłowi Wąskowi.
Polacy w Turnieju Czterech Skoczni:
- Piotr Żyła (15 miejsce w ,,generalce")
- Dawid Kubacki (22)
- Jakub Wolny (35)
- Paweł Wąsek (48)
- Andrzej Stękała (51)
- Kamil Stoch (53)
Ryoyu Kobayashi, podobnie jak w sezonie 2018/19, wygrał Złotego Orła, po wielkiej dominacji. Przed ostatnim konkursem w Bischofshofen, Japończyk miał nawet szanse na triumf we wszystkich konkursach TCS. Byłby tym samym pierwszym zawodnikiem w historii, który dwukrotnie to osiągnął. W finałowych zawodach najlepszy okazał się Daniel Huber, a dla Ryoyu zabrakło nawet miejsca na podium. Kobayashi nie musiał, jednak zajmować pozycji w czołowej trójce zmagań, by i tak odnieść ostateczną wiktorię z przewagą aż 24,2 punktu.
Norwegowie na podium, trwa klątwa Niemców
Co za plecami genialnego 25-latka? Stawić mu czoła próbowali przede wszystkim Norwegowie, którzy uzupełnili podium Turnieju Czterech Skoczni. Na drugiej lokacie uplasował się specjalista od przygotowania świetnej formy na świąteczno-noworoczny okres, czyli Marius Lindvik. Najniższy stopień podium przypadł zaś w udziale Halvorowi Egnerowi Granerudowi.
Trwa klątwa Svena Hannawalda. Żaden Niemiec już od 20 lat nie sięgnął po Złotego Orła. Tym razem stawiano przede wszystkim na Karla Geigera, ale nie był on w stanie pokonać Kobayashiego. Podobnie jak Markus Eisenbichler, któremu niewiele zabrakło do zwycięstwa w Ga-Pa.
Wietrzny Innsbruck
Ostatecznie nie udało się rozegrać rywalizacji, we wszystkich czterech miastach. Wyłamał się Innsbruck, gdzie przegrano nierówną walkę z wiatrem. Zamiast skoków na Bergisel, byliśmy więc świadkami podwójnego konkursu w Bischofshofen.
Klasyfikacji generalna Turnieju Czterech Skoczni:
- Ryoyu Kobayashi (Japonia)
- Marius Lindvik (Norwegia)
- Halvor Egner Granerud (Norwegia)
- Karl Geiger (Niemcy)
- Markus Eisenbichler (Niemcy)
- Robert Johansson (Norwegia)
- Lovro Kos (Słowenia)
- Jan Hoerl (Austria)
- Daniel Huber (Austria)
- Yukiya Sato (Japonia)
- Stephan Leyhe (Niemcy)
- Philipp Aschenwald (Austria)
- Killian Peier (Szwajcaria)
- Gregor Deschwanden (Szwajcaria)
- Piotr Żyła (Polska)
- Anze Lanisek (Słowenia)
- Junshiro Kobayashi (Japonia)
- Daniel Tschofenig (Austria)
- Jewgienij Klimow (Rosja)
- Peter Prevc (Słowenia)
Komentarze
Prześlij komentarz