Fałszywy sprzedawca marzeń. Paulo Sousa oszukał reprezentację Polski.

Paulo Sousa na trzy miesiące przed barażami, które zdecydują o obecności Polski na Mundialu, zdecydował się opuścić prowadzoną przez siebie drużynę i wyruszyć do Brazylii. Każda godzina przynosi nowe doniesienia w tej sprawie, a zakończenie powstałej telenoweli wciąż nie jest znane.

Nieprzekonywujące początki

Zaczęło się od pięknych wypowiedzi, zapewnień, powiewu świeżości i słynnego ,,thank you for your question". Paulo Sousa zapowiadał wprowadzenie nowej jakości i poprawę stylu gry. Kibice mieli do niego duży kredyt zaufania. Wybaczono cztery punkty zdobyte w trzech pierwszych meczach eliminacji Mistrzostw Świata oraz słabe czerwcowe sparingi. Przegrane Mistrzostwa Europy usprawiedliwiano krótkim czasem pracy portugalskiego szkoleniowca. Mniej cierpliwości było już po porażce z Węgrami na PGE Narodowym. Wszystkich fanów zirytowały bowiem fatalne decyzje, podjęte przed tym spotkaniem. 

Najważniejsza misja była jednak jeszcze przed Sousą. W marcu mieliśmy wywalczyć sobie awans na Mundial. Aby to zrobić, trzeba pokonać najpierw Rosję, a w ewentualnym rewanżu wygranego pary Szwecja-Czechy. Nic nie zapowiadało trzęsienia ziemi jakie nastąpiło w grudniu.

Alarm w Wigilię

Gdy miliony polskich rodzin zasiadły do Wigilii, pojawiły się wiarygodne doniesienia wielu brazylijskich mediów w sprawie negocjacji Paulo Sousy z nowym klubem. Informacje potwierdzali kolejni dziennikarze. Dementował je tylko agent naszego selekcjonera, Hugo Cajuda. Nic jednak dziwnego, że wolał on więcej ciszy przy ustalaniu warunków kontraktu. 

Wszystkie wiadomości potwierdził Cezary Kulesza. Prezes PZPN napisał na Twitterze, że Paulo Sousa z powodu oferty od innego zespołu chce rozwiązać kontrakt z reprezentacją Polski. Kulesza określił te działania jako ,,skrajnie nieodpowiedzialne" i ,,niezgodne z wcześniejszymi deklaracjami". Tym samym następca Zbigniewa Bońka wyraził negatywny stosunek do prośby Sousy.

Ucieczka do Flamengo

Okazało się, że nasz selekcjoner myśli o objęciu Flamengo. Rozmowy z zespołem z Rio de Janeiro są zaawansowane. 51-latek musiałby wypłacić PZPN odszkodowanie za zerwanie kontraktu. Mówi się o ok. 300 tysiącach euro. Transfer ma zostać oficjalnie ogłoszony przez władze brazylijskiego klubu w środę.

Oszustwo

Paulo Sousa zapewniał o wielkiej misji jaką jest dla niego prowadzenie kadry narodowej. Otrzymał on od naszej federacji niezwykle komfortowe warunki. Wykazano się także cierpliwością po fatalnym Euro. Dano zielone światło Matty'emu Cashowi o którego zabiegał Portugalczyk. Wszystkie formalności z dokumentami przeprowadzono niezwykle sprawnie, by trener urodzony w Viseu miał go jak najszybciej do dyspozycji. Sousa nie zaprezentował niestety nawet odrobiny lojalności. Żadne z jego podniosłych słów wypowiadanych na konferencjach prasowych się nie spełniło. Na trzy miesiące przed barażami, postanowił on pozostawić kadrę w wielkim chaosie, wywołanym jego decyzją. Wybrał taktykę spalonej ziemi. Został buntownikiem i uciekinierem. To nie pierwszy raz, baczniej obserwując kolejne przygody Paulo. Z podobnym hukiem odchodził chociażby z Girondins Bordeaux i FC Basel. Sousa u żadnego pracodawcy nie zagrzał miejsca na dłużej niż dwa pełne sezony. Jego dotychczasowy średni czas pracy to 387 dni, czyli niewiele ponad rok. Znów ukazała się prawdziwa twarz Portugalczyka, który trenowanie Biało-Czerwonych potraktował jedynie jako następny przystanek, ostatecznie oszukując wszystkich współpracowników, poza swoim sztabem, pakującym się już pewnie do Rio de Janeiro. 

Co dalej?

Przed Cezarym Kuleszą decyzja o wyborze nowego trenera. Faworytem mediów jest Adam Nawałka. Byłby to głośny powrót 64-latka do drużyny narodowej. Jego okres pracy wspominamy bardzo udanie. Przede wszystkim mowa o Euro 2016 i poprzedzających je eliminacjach. Kandydatura Nawałki wydaje się być słuszna, tym bardziej, że nie ma dużego pola manewru. Potrzeba osoby rozumiejącej specyfikę tej pracy. 

Paulo Sousa najprawdopodobniej we Flamengo rozpocznie kolejny etap swojej kariery. My zapamiętamy go jako jednego z najgorszych selekcjonerów reprezentacji w historii. 




Komentarze

Popularne posty