Bolesny koniec przygody z Ligą Europy. Legia przegrywa ze Spartakiem.

Legia Warszawa przegrała 0:1 ze Spartakiem Moskwa i tym samym żegna się z europejskimi pucharami. Trafną puentą zmagań Legii na arenie międzynarodowej był niewykorzystany rzut karny przez Tomasa Pekharta w ósmej minucie doliczonego czasu gry.

Przed meczem

Przygoda Mistrzów Polski z Ligą Europy zaczęła się fantastycznie. ,,Wojskowi" pokonali na start Spartak na wyjeździe oraz Leicester u siebie. Legia prowadziła tym samym w grupie C Europa League. Znacznie gorzej stołeczny klub prezentował się, jednak w Ekstraklasie. Wyniki na krajowym podwórku oraz wysoka porażka 0:3 z Napoli skłoniły właściciela, Dariusza Mioduskiego, do zwolnienia trenera Czesława Michniewicza. Nowy szkoleniowiec, Marek Gołębiewski, zgodnie z przypuszczeniami nie odmienił sytuacji w jakiej znalazł się zespół z Łazienkowskiej. Marazm zaczął się wręcz pogłębiać. Strata do czołowych ekip w Ekstraklasie sukcesywnie się powiększa, a w dalszych starciach w Lidze Europy obyło się bez niespodzianek - Napoli odprawiło Legię rezultatem 4:1, a Leicester 3:1.

Dzięki dwóm zwycięstwom odniesionym przez Mistrzów Polski na początku walki w europejskich pucharach, przed ostatnim meczem wciąż istniała szansa na awans. Można wręcz powiedzieć, że drużyna ze stolicy miała wszystko w swoich rękach. Warunkiem była wygrana na stadionie imienia Józefa Piłsudskiego ze Spartakiem Moskwa.

Składy

Gospodarze wyszli w ustawieniu 4-2-3-1:

Boruc; Ribeiro, Nawrocki, Wieteska, Johansson; Slisz, Martins; Luquinhas, Josue, Kastrati; Emreli.

Goście postawili na formację 3-4-2-1:

Selikhov; Dzhikiya, Gigot, Caufriez; Ayrton, Zobnin, Umyarov, Moses; Promes, Ignatov; Bakaev.

Przebieg meczu

W 17 minucie mocne podanie górą wyprowadził Victor Moses. Szybciej do piłki doszedł Maik Nawrocki i wydawało się, że sytuacja jest opanowana. Młody Polak popełnił, jednak ogromny błąd, źle trafiając w futbolówkę. Na taką pomyłkę tylko czekał Zelimkhan Bakaev. Rosjanin wyskoczył zza pleców obrońcy Legii i pobiegł w stronę pola karnego. 25-latek minął Mateusza Wieteską, a po chwili precyzyjnie uderzył, nie pozostawiając szans Arturowi Borucowi. 

Bramkarz Mistrzów Polski popisał się za to świetnym refleksem przy strzale Mikhaila Ignatova kilkanaście minut później.

Ataki podopiecznych Marka Gołębiewskiego w pierwszej połowie ograniczyły się do dwóch prób Josue, które co prawda powędrowały w światło bramki, ale nie mogły sprawić żadnego kłopotu Aleksandrowi Selikhovowi. Niezłą okazję miał także Lirim Kastrati, lecz został zablokowany. 

Dużym minusem były żółte kartki dla każdego ze środkowych pomocników gospodarzy. Zawodnicy z centralnej strefy Legii, często nie radzili sobie z rywalami, faulując. Wszyscy zostali zmienieni w drugiej odsłonie spotkania przez: Rafę Lopesa, Igora Kharatina i Szymona Włodarczyka. Żaden z nich nie wpłynął, jednak znacząco na obraz meczu.

W 84 minucie przed szansą na wyrównanie stanęli ,,Wojskowi". W dobrej pozycji znalazł się Tomas Pekhart, ale jego ,,główka" skończyła się na poprzeczce. 

Już w doliczonym czasie gry, spóźniony Samuel Gigot kopnął w polu karnym Pekharta. Sędzia po konsultacji z systemem VAR wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł sam poszkodowany tej sytuacji. Czeski napastnik wykonał nabieg, ale Aleksandr Selikhov przeczytał jego intencje i obronił to uderzenie!

Po meczu

Obejrzeliśmy trafną puentę rozgrywek Ligi Europy w wykonaniu Legii. Przygoda na arenie międzynarodowej rozpoczęła się bardzo obiecująco, ale później było już tylko gorzej. Bilans ostatnich czterech spotkań to 0 punktów, dwie bramki strzelone i aż jedenaście straconych! W Ekstraklasie nie jest lepiej. Poprzednie dziewięć meczów to jedno zwycięstwo i aż osiem porażek! ,,Wojskowi" znaleźli się w ogromnym kryzysie. Największym od lat. Nie będzie łatwo z niego wyjść. 




Komentarze

Popularne posty