Wielkie Vive! Mistrzowie Polski pokonali po raz drugi Barcelonę!
Łomża Vive Kielce odniosła swoje 15 zwycięstwo z rzędu, po raz drugi w ciągu tygodnia pokonując Barcelonę! Mistrzowie Polski gonili obrońców tytułu Champions League, aż w końcu wygrali dzięki fantastycznej końcówce.
Przed meczem
Vive tegoroczną edycję Ligi Mistrzów rozpoczęło od niespodziewanej porażki z Dinamem Bukareszt. Wielką rolę w triumfie rumuńskiej ekipy odegrał zdobywca aż 11 goli Raul Nantes Campos.
Kielczanie pokazali, że tamto spotkanie było tylko wypadkiem przy pracy. W kolejnym pojedynku pokonali bowiem Veszprem. Drużyna Tałanta Dujszebajewa przeważała przez całe starcie, ostatecznie kończąc na rezultacie 32:29.
Sporych emocji dostarczyła potyczka z Motorem Zaporoże. Wyjazd na Ukrainę nie należał do najłatwiejszych. Mecz był bardzo bliski, a szalę na korzyść Vive przechyliła jedna bramka.
Po trzech trudnych wyzwaniach, Mistrzowie Polski z dużym spokojem rozprawili się z dwoma kolejnymi rywalami - Flensburgiem Handewitt oraz Porto.
27 października Kielczanie odnieśli wielki sukces, triumfując nad PSG! Już na przerwę Vive schodziło z wynikiem 19:14, a w drugiej połowie dodatkowo kontrolowało przebieg spotkania.
Skala trudności wzrosła do niemal maksymalnych wartości w połowie listopada. W Barcelonie czekali obrońcy tytułu Champions League. Team pod wodzą Tałanta Dujszebajewa poradził sobie z klasowymi przeciwnikami, wygrywając 32:30!
Biorąc pod uwagę świetną serię w Lidze Mistrzów oraz w rodzimej Superlidze, w stolicy województwa świętokrzyskiego panowały pozytywne nastroje przed rewanżem z Barceloną u siebie. Czy Mistrzowie Polski będą w stanie powtórzyć osiągnięcie z Katalonii?
Przebieg meczu
W pojedynek znakomicie weszli niestety goście. Po pięciu trafieniach z rzędu prowadzili 5:1. Tą serię przełamał dopiero celnym wykonaniem rzutu karnego, Arkadiusz Moryto.
Sporą rolę odgrywał w zespole Barcelony Aitor Ariño Bengoechea, który po 12,5 minuty miał już na koncie trzy gole.
Vive przegrywało 4:8, ale dzięki lepszemu okresowi i zdobyczom Alexa Dujszebajewa, Igora Karacicia i Nicolasa Tournata, zapanował remis 9:9.
Ostatecznie, lepiej pierwszą połowę finiszowali hiszpańscy rywale, wygrywając 16:14.
Po trafieniach Timotheya N'Guessana, Ludovica Fabregasa i Blaźa Janca, Barcelona niebezpiecznie oddaliła się na stan 19:15.
Ekipa z Katalonii utrzymywała czterobramkową przewagę. Na osiem minut przed końcem prowadziła 27:23 i znajdowała się na pole position przed końcówką.
Vive nie dało za wygraną, rozpoczynając fantastyczną serię. Najpierw świetnie przymierzył Alex Dujszebajew, a następnie dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Tournat.
Remis dał gospodarzom po genialnym rzucie, z niemal pozycji leżącej, Artsem Karalek.
O wszystkim miała rozstrzygnąć ostatnia minuta.
Niezwykle ważne punkty dał Kielczanom Dujszebajew, a wisienkę na torcie postawił Arkadiusz Moryto. Wielki triumf stał się faktem!
Po meczu
Vive się nie zatrzymuje. Mistrzowie Polski zanotowali 15 zwycięstwo z rzędu. W trakcie tej serii pokonywali europejskich gigantów na czele z: Veszprem, Barceloną i PSG. Bardzo dobrze wygląda także sytuacja w grupie ekipy ze stolicy województwa świętokrzyskiego:
- Vive 14 pkt
- Veszprem 10 pkt
- PSG 9 pkt
- Barcelona 9 pkt
- Flensburg 7 pkt
- Motor Zaporoże 6 pkt
- Porto 5 pkt
- Dinamo Bukareszt 4 pkt
Komentarze
Prześlij komentarz