Fantastyczny Kobayashi. Stoch w czołówce, reszta bardzo słabo.
Przed konkursem
Biało-Czerwoni Puchar Świata rozpoczęli rozczarowująco. W Niżnym Tagile do drugiej serii zakwalifikowało się tylko dwukrotnie po dwóch zawodników. Taka dyspozycja zaskoczyła nas negatywnie. Po przełamanie, kadra Michala Dolezala udała się do Ruki.
Piątkowych kwalifikacji niestety nie przebrnął Stefan Hula. Sensacyjnie awansu do sobotnich zmagań nie wywalczył także Halvor Egner Granerud! Najlepszy okazał się Ryoyu Kobayashi, który wyprzedził Daniela Hubera oraz Piusa Paschke.
W sobotniej serii próbnej, bezpośrednio przed zawodami, najwyżej ocenioną próbę oddał Kamil Stoch! Polak poszybował 141,5 metra pokazując, że znajduje się w naprawdę dobrej formie.
1 seria
Po pierwszej serii nie mieliśmy wiele powodów do radości. Dawid Kubacki, Aleksander Zniszczoł i Andrzej Stękała uplasowali się dopiero w czwartej dziesiątce, a Jakub Wolny w piątej. Lepiej spisał się Piotr Żyła, zajmując 24 miejsce. Jego pozycja mogłaby być nawet lepsza, ale Mistrz Świata z Oberstdorfu, zepsuł lądowanie. Niedosyt odczuwał Kamil Stoch, choć i tak był najwyżej sklasyfikowany z Polaków - na 13 lokacie.
Dzięki fenomenalnej próbie na 141 metr, prowadził Anze Lanisek. Słoweniec posiadał zapas 1,4 punktu nad drugim Ryoyu Kobayashim oraz 3,2 punktu nad trzecim Timim Zajcem. Czołową piątkę zamykali Robert Johansson i Markus Eisenbichler.
2 seria
Po kilkunastu minutowej przerwie, niespodziewanie odwróciły się warunki. Wiatr zaczął przeszkadzać skoczkom, co szybko przełożyło się na wyniki. Kolejni zawodnicy uzyskiwali znacznie gorsze odległości, niż w pierwszej serii. Względnie dobrze poradził sobie Piotr Żyła. Poszybował 120,5 metra, lecz sędziowie znów krytycznie ocenili jego styl. Ostatecznie Polak przesunął się o jedno miejsce w górę, na 23 pozycję.
Awans do czołowej dziesiątki zanotował Kamil Stoch. Trzykrotny Mistrz Olimpijski wylądował na 128 metrze, plasując się na ósmej lokacie.
Interesująco wyglądała walka o podium. 132 metry Markusa Eisenbichlera złożyły się na notę, której nie przebili rywalizujący po nim Robert Johansson i Timi Zajc.
Doskonałą próbę wykonał Ryoyu Kobayashi. Japończyk wylądował poza rozmiarem obiektu Rukatunturi. Ten lot musiał dać zwycięstwo.
Z świetnej strony pokazał się również Anze Lanisek skacząc 140 metrów. Słoweniec musiał jednak uznać wyższość genialnego Kobayashiego.
Po konkursie
Niestety nasza kadra wciąż nie może odnaleźć optymalnej dyspozycji. Kryzys dotyczy całej reprezentacji, z wyjątkiem Kamila Stocha. Triumfator Turnieju Czterech Skoczni jest bardzo blisko do wkroczenia na swój poziom, w którym systematycznie oddaje dalekie próby. 34-latek ma kłopot z dobrym odbiciem, ponieważ zbyt często przejeżdża próg. Jeśli Mistrz z Zębu dołoży powtarzalność do swoich najlepszych lotów, będzie znów w gronie ścisłych faworytów do następnych konkursów.
W wielkiej formie znajduje się Ryoyu Kobayashi. Japończyk zanotował swoje jubileuszowe, 20 zwycięstwo w konkursach Pucharu Świata. To sprawia, że zawodnik urodzony w Hachimantai zajmuje już ex aequo 14 miejsce w klasyfikacji wszech czasów. W liczbie wygranych wyrównał wynik słynnego Andreasa Goldbergera.
Komentarze
Prześlij komentarz