Salah znów zachwyca. Klopp: ,,Kto jest lepszy od niego?".
Nie ustają zachwyty nad początkiem sezonu w wykonaniu Mohameda Salaha. Egipcjanin znów imponuje całemu światu pięknymi bramkami i doskonałą formą.
,,Kto jest lepszy od niego?"
– Jest wspaniały! Kto jest lepszy od niego? Nie musimy rozmawiać o tym, co Messi i Ronaldo zrobili dla światowego futbolu i jak byli dominujący. Teraz to on jest najlepszy – chwalił Salaha trener Liverpoolu Jurgen Klopp.
Oczywiście słowa 54-letniego szkoleniowca należy brać z przymrużeniem oka, ponieważ wiadomo, że selekcjoner nie będzie szczędził komplementów dla swojego najlepszego piłkarza. Warto, jednak zauważyć, że nie jest przypadkiem to, iż te słowa padły akurat w takim momencie. Mohamed Salah jest bowiem w wybitnej formie od początku sezonu i można powiedzieć, że obecnie nie ma lepszego zawodnika w Premier League.
Wakacyjny reset
Na korzyść Egipcjanina zadziałał fakt, że podczas, gdy jego koledzy z drużyny grali kolejne mecze podczas Mistrzostw Europy lub Copa America, on mógł poświęcić czas na relaks i reset po niezbyt udanym roku dla ,,The Reds". Liverpool nie obronił tytułu ligi angielskiej, kończąc rozgrywki na trzecim miejscu, a w Lidze Mistrzów odpadł w ćwierćfinale. Apetyty przed nową kampanią były tym większe, że w pełnym składzie wracała obrona z Virgilem van Dijkiem na czele.
Start sezonu
Tak dobrego początku sezonu Mohamed Salah jeszcze nie miał. Robiąc statystykę, wziąłem pod uwagę dwa pierwsze mecze w Lidze Mistrzów oraz osiem pierwszych w Premier League, czyli spotkania rozegrane przez Egipcjanina w tej kampanii. Prezentuje się to następująco:
- 2017/18 10 meczów, 5 goli
- 2018/19 10 meczów, 3 gole
- 2019/20 10 meczów, 6 goli
- 2020/21 10 meczów, 9 goli
- 2021/22 10 meczów, 10 goli
Maestria
W przypadku Salaha, duże wrażenie robią już same liczby. Jednak najbardziej spektakularny jest styl w jakim zdobywa te statystyki. Największe wrażenie na całym świecie zrobiły przede wszystkim dwa trafienia: z Manchesterem City oraz z Watfordem. Z ,,The Citizens" Egipcjanin wkręcił w ziemię Bernardo Silvę, oszukał obronę, a na koniec kiwnął Aymerica Laporte i pokonał Edersona. Z .,Szerszeniami" Mohamed położył na murawie Craiga Cathcarta, zabawił się z defensywą i pięknym uderzeniem na długi słupek nie dał szans bramkarzowi rywali. Tak te dwa popisy skomentował sam zainteresowany:
- Prawdę powiedziawszy nie wiem, która z tych bramek jest ładniejsza. Za każdym razem, gdy jestem w polu karnym rywala, staram się dograć piłkę koledze, albo po prostu spróbować samemu uderzyć w kierunku bramki.
Wydawało się, że szczyt formy jest już za Salahem. Tymczasem 29-latek zaliczył najlepsze wejście w sezon w karierze i wciąż chce więcej. Egipcjanin potrafi znów ośmieszyć swoich przeciwników i być niebywale skuteczny. Ma znakomitą wizję gry. Jeśli utrzyma genialną dyspozycję, a jego koledzy z drużyny spróbują dorównać swojemu liderowi, Liverpool może znów zawalczyć na wszystkich frontach.
Komentarze
Prześlij komentarz