Lisy wracają z Warszawy z podkulonym ogonem! Legia pokonuje Leicester!
Legia Warszawa znów triumfuje. Tym razem Mistrzowie Polski pokonali 1:0 Leicester! Gola na wagę trzech punktów zdobył Mahir Emreli.
Przed meczem
Tegoroczna edycja Ligi Europy rozpoczęła się dla ,,Wojskowych" fantastycznie. Zwycięstwo ze Spartakiem Moskwa na wyjeździe, pozwoliło objąć prowadzenie w grupie. By zrobić krok dalej i przybliżyć się do wcześniej bardzo niespodziewanego awansu dalej, trzeba było powalczyć z Leicester. To zadanie nie należało do najłatwiejszych. ,,Lisy" poprzedni sezon zakończyły na piątym miejscu w uznawanej za najlepszą ligę na świecie - Premier League. Ponadto, do podium zabrakło im zaledwie trzech punktów. To pokazuje, że drużyna Brendana Rodgersa należy do światowej czołówki.
Składy
Czesław Michniewicz desygnował skład:
Miszta; Nawrocki, Wieteska, Jędrzejczyk; Mladenović, Martins, Kharatin, Slisz, Johansson; Josue; Emreli.
Goście wystąpili w formacji 3-1-4-2:
Schmeichel; Soyuncu, Vestergaard, Amartey; Tielemans; Thomas, Dewsbury-Hall, Soumare, Castagne; Daka, Perez.
Przebieg meczu
Zespół z Wysp Brytyjskich miał szansę szybko objąć prowadzenie, lecz najpierw nie skorzystał z błędu Mateusza Wieteski, a następnie Cezarego Miszty, który nie złapał dośrodkowanej z rzutu rożnego piłki.
Legia, jednak nie przestraszyła się faworyzowanego rywala i w 31 minucie sensacyjnie trafiła na 1:0. Futbolówkę w środkowej strefie zebrał Andre Martins. Portugalczyk podał do swojego rodaka Josue, a ten na jeden kontakt znalazł Mahira Emreliego. Reprezentant Azerbejdżanu świetnie się zastawił, przepchnął Daniela Amarteya i niesamowicie precyzyjnie uderzył od słupka. Warszawa podskoczyła ze szczęścia, a wraz z nią cała Polska!
,,Lisy" próbowały doprowadzić do wyrównania, jednak nieskuteczny był Ayoze Perez. Hiszpan w końcu umieścił piłkę w siatce, jednak bramka, z powodu faulu, nie została uznana.
W 66 minucie goście znaleźli się o krok od upragnionego remisu. Legię przed utratą gola uchronił Cezary Miszta, popisując się wybitnym refleksem.
W końcówce, paradoksalnie bliżej było podwyższenia prowadzenia gospodarzy, niż trafienia przyjezdnych. Genialny rajd zaliczył Lirim Kastrati, lecz wszystko zakończyło się na słupku. Ponad poprzeczką przymierzył za to Tomas Pekhart.
Brendan Rodgers w drugiej połowie wprowadził swoje największe gwiazdy: Jamesa Maddisona oraz Jamiego Vardy'ego. Na nic, jednak to się zdało w obliczu świetnie grającej Legii.
Po meczu
Podopieczni Czesława Michniewicza mają na swoim koncie dwa zwycięstwa 1:0, co przekłada się na sześć punktów. Mistrzowie Polski zajmują fotel lidera swojej grupy z przewagą trzech oczek nad Spartakiem i pięciu nad Leicester oraz Napoli. To właśnie z zespołem spod Wezuwiusza ,,Wojskowi" zagrają w trzeciej kolejce. Czeka ich niezwykle trudne wyzwanie, ale Legia pokazywała już, że dla niej nie ma rzeczy niemożliwych.
Komentarze
Prześlij komentarz