Wielki powrót Cristiano. Ronaldo z dubletem przeciwko Newcastle.
Cristiano Ronaldo w wielkim stylu wrócił do Manchesteru United. Portugalczyk ustrzelił dublet przeciwko Newcastle, a ,,Czerwone Diabły" zwyciężyły 4:1.
Był 16 sierpnia 2003 roku, gdy 18-letni Cristiano debiutował w czerwonej koszulce United. Zespół prowadzony ówcześnie przez Sir Alexa Fergusona inaugurował sezon Premier League. Młody CR7 wszedł na boisko w 61 minucie, zmieniając Nicky'ego Butta. ,,Czerwone Diabły" pokonały ostatecznie Bolton 4:0, po dwóch trafieniach Ryana Giggsa oraz golu Paula Scholesa i Ruuda van Nistelrooya.
Pozycja Ronaldo w Manchesterze się umacniała, odgrywał on coraz ważniejszą rolę, aż w końcu został liderem świetnie grającej ekipy. Swój pobyt w Anglii zakończył po sześciu latach, przenosząc się w chwale za 94 mln euro do Realu Madryt. Na swojej gablocie miał już w tamtym momencie: ,,Złotą Piłkę", ,,Złotego Buta", Ligę Mistrzów, trzy Mistrzostwa Anglii, Puchar Anglii, Klubowe Mistrzostwo Świata, dwa puchary ligi angielskiej, a także dwa superpuchary Anglii.
Po dwunastu latach poza Wyspami Brytyjskimi, w czasie których Cristiano przeszedł do grona najlepszych w historii, Portugalczyk zdecydował się wrócić na Old Trafford. Transfer 36-latka okazał się jednym z najgłośniejszych tego lata.
Ole Gunnar Solskjaer, który przez pięć minut występował u boku Ronaldo przy okazji jego debiutu w United w 2003 roku, ogłosił, że Cristiano będziemy mogli oglądać przeciwko Newcastle od pierwszej minuty.
Wszystkie oczy na wypełnionym po brzegi ,,Teatrze Marzeń" były zwrócone na CR7. Portugalczyk został poddany ogromnej presji, ale poradził sobie z nią znakomicie.
W doliczonym czasie do pierwszej połowy, uderzył Mason Greenwood. Strzał nie wydawał się groźny, ale błąd popełnił bramkarz gości, Freddie Woodman, który nie złapał piłki. Wykorzystał to dobrze ustawiony Ronaldo, dobijając futbolówkę do pustej bramki.
Newcastle odpowiedziało w 56 minucie. O bardzo dobre wykończenie zadbał Javier Manquillo.
Wtedy, jeszcze raz o sobie przypomniał Cristiano. Akcję ,,Czerwonych Diabłów" napędził Luke Shaw, a Portugalczyk popisał się świetną finalizacją, zakładając golkiperowi rywali ,,siatkę".
Gospodarze się nie zatrzymywali. Fenomenalny strzał z dystansu oddał Bruno Fernandes, a wisienkę na torcie postawił Jesse Lingard.
Trudno było wymarzyć sobie lepszy powrót Ronaldo, niż ten jaki oglądaliśmy w sobotnie popołudnie. United prowadzi w tabeli Premier League, mając tyle samo punktów, co Chelsea. W niedzielę, do tych dwóch zespołów może dołączyć Liverpool, pod warunkiem, że wygra z Leeds, a w poniedziałek Everton, jeżeli zatriumfuje nad Burnley.
Komentarze
Prześlij komentarz