Wojna Hamilton kontra Verstappen w pełni. Brytyjczyk wygrywa GP Wielkiej Brytanii po kolizji ze swoim rywalem.
Lewis Hamilton wygrał Grand Prix Wielkiej Brytanii i odniósł tym samym swoje 99 zwycięstwo w Formule 1. Po wyścigu mówi się, jednak przede wszystkim o zdarzeniu z pierwszego okrążenia, gdy po kontakcie z Brytyjczykiem z wielką siłą w barierkę uderzył Max Verstappen.
Przed wyścigiem
Stawka kontynuowała tour po Europie. Dziesiątym już przystankiem w kalendarzu F1 był słynny tor Silverstone. Pierwsze zmagania o punkty klasyfikacji generalnej odbyły się tam już w 1950 roku, gdy najlepszy okazał się Giuseppe Farina. Z czasem ściganie w tym miejscu napisało wiele historii. Dni 16-18 lipca 2021 roku były idealną okazją do stworzenia następnego rozdziału.
Treningi, kwalifikacje
Na inaugurującej sesji treningowej najszybszy przejazd zaliczył Max Verstappen. W kwalifikacjach lepiej poradził sobie, jednak Lewis Hamilton. Mimo to, nie mógł cieszyć się z pole position. To przez nową strukturę weekendu zaplanowaną przez władze Formuły 1. Zakładała ona specjalny, sobotni sprint. Dopiero on wyłaniał kierowcę, który z pierwszego pola przystąpi do niedzielnego wyścigu. Z tego przywileju skorzystał Verstappen.
Wyścig
Charles Leclerc momentalnie przedarł się na trzecią pozycję kosztem Valtteriego Bottasa. Lider Ferrari liczył na swoje 13 w karierze podium.
Od początku stało się to, czego powinniśmy się spodziewać. Lewis Hamilton rzucił się w pościg za Maxem Verstappenem. Rozpoczęła się zażarta walka. Brytyjczyk podejmował próby wyprzedzania, jednak za każdym razem Holender się bronił. W końcu siedmiokrotny Mistrz Świata odważnie zaatakował. Doszło do kontaktu pomiędzy bolidami obu kierowców, który poskutkował wypadkiem reprezentanta Red Bulla. Max z wielkim hukiem wylądował na barierkach. Na szczęście z auta wyszedł o własnych siłach.
Rozpoczęły się dyskusje, czy i jaka kara należy się Hamiltonowi? Niektórzy uznali tą sytuację za incydent wyścigowi, a inni optowali za dotkliwym ukaraniem Lewisa. Ostatecznie skończyło się na 10 dodatkowych sekundach postoju w alei serwisowej, co było dosyć łagodnym podejściem do sprawy.
Na tej kolizji skorzystał Leclerc, który objął prowadzenie i miał szansę na satysfakcjonujący końcowy wynik.
Kluczowy w kontekście walki o czołowe miejsca okazał się długi, aż sześciosekundowy pit stop Lando Norrisa.
Karę dłuższego postoju na wymianie opon odbył Lewis Hamilton, co spowodowało wyjazd na czwartej pozycji. 36-latek musiał odrabiać straty.
Droga na tron dla Brytyjczyka zaczęła się od przyjemnego minięcia Norrisa.
Następnie siedmiokrotnego Mistrza Świata przepuścił jego kolega z teamu Valtteri Bottas.
Przed Hamiltonem znajdował się już tylko Leclerc.
Na 50 okrążeniu Lewisowi udało się wyprzedzić Monakijczyka. Tym samym odniósł swoje 99 zwycięstwo w Grand Prix Formuły 1.
Po wyścigu
Nie milkną echa po niedzielnym ściganiu. Głos w sprawie kolizji zabierają kolejni eksperci. Ta sytuacja mogła mieć kluczowy wpływ na przebieg sezonu F1.
Lewis Hamilton odrobił względem Maxa Verstappena 25 punktów i teraz traci do niego tylko osiem oczek. Następna szansa na zmniejszenie strat za dwa tygodnie na torze Hungaroring.
Komentarze
Prześlij komentarz