Emocje sięgnęły zenitu! 14 goli w dwóch meczach na Euro! Francja odpada!
Trudno o większe emocje i lepsze mecze, niż te, jakie oglądaliśmy w poniedziałek podczas 1/8 finału Mistrzostw Europy! Z Euro pożegnali się mistrzowie świata Francuzi, a kluczowego karnego zmarnował Kylian Mbappe!
Chorwacja - Hiszpania 3:5 (po dogrywce)
O godzinie 18:00 w Kopenhadze na stadionie Parken wystartowała rywalizacja w ramach której Chorwacja zmierzyła się z Hiszpanią.
,,La Roja" przeważała, a do okazji dochodzili m.in. Koke i Alvaro Morata.
Pomimo początkowej dominacji drużyny Luisa Enrique, na prowadzenie wyszli wicemistrzowie świata.
W 20 minucie do bramkarza Unaia Simona podawał Pedri. Sytuacja w meczu jakich wiele, jednak jej końcowy rezultat był kuriozalny. Simon nie trafił bowiem w piłkę, a ta potoczyła się prosto do siatki! W ten oto sposób Hiszpania znalazła się pod presją odrabiania strat.
Ekipa z Półwyspu Iberyjskiego jeszcze przed przerwą wyrównała stan pojedynku po celnej dobitce Pablo Sarabii.
,,La Roja" się nie zatrzymała. Głową Dominika Livakovicia pokonał Cesar Azpilicueta, a na 3:1 podwyższył Ferran Torres. Wydawało się, że gol skrzydłowego Manchesteru City oznacza zamknięcie meczu i za 13 minut pozostałych do regulaminowych 90, Hiszpania będzie świętowała awans do ćwierćfinału. Nic bardziej mylnego.
W 85 minucie po ogromnym zamieszaniu w polu karnym okazało się, że futbolówka całym obwodem przekroczyła linię po uderzeniu Mislava Orsicia. Myśleliśmy o bramce honorowej i odpadnięciu zespołu z Bałkanów po pięknej walce. Team Zlatko Dalicia nie złożył jednak broni w doliczonym czasie zadziwiając cały świat.
Chorwacja wyprowadziła dynamiczny atak, a z celnego dośrodkowania Orsicia skorzystał Mario Pasalić.
Wicemistrzowie świata od początku dogrywki chcieli pójść za ciosem, lecz nie znaleźli drogi do siatki. Później inicjatywę przejęła Hiszpania, co zaowocowało golami Alvaro Moraty i Mikela Oyarzabala.
Po szalonym meczu to podopieczni Luisa Enrique meldują się w ćwierćfinale Euro. Obie drużyny zagwarantowały wspaniały spektakl.
Francja - Szwajcaria 3:3 (4:5 po karnych)
Kibice jeszcze nie ochłonęli po wcześniejszym widowisku, a już musieli przygotować się na kolejne. Wydawało się, że poziom dramaturgii pokazał maksymalną wartość. Po spotkaniu Francuzów ze Szwajcarami wybił on poza skalę.
Pierwszą zapowiedź tego, co nas czeka zobaczyliśmy już w 15 minucie, gdy Helweci wyszli na sensacyjne prowadzenie. Czwartą asystę na turnieju zaliczył Steven Zuber, a drugą bramkę strzelił Haris Seferović.
W 52 minucie rozgrywający świetne Euro Zuber po indywidualnym rajdzie został sfaulowany w polu karnym przez Benjamina Pavarda. Szwajcaria stanęła przed szansą podwyższenia wyniku. Do jedenastki podszedł Ricardo Rodriguez, lecz górą w tym pojedynku był bramkarz Hugo Lloris!
Francja podbudowana interwencją Llorisa przejęła inicjatywę i w końcu grała jak mistrzowie świata.
Alarm dla Szwajcarii nadszedł w postaci minimalnego pudła Kyliana Mbappe.
Po ostrzeżeniu przyszła kara dla ekipy Vladimira Petkovicia. Na 1:1 trafił Karim Benzema, który wcześniej w sobie tylko znany sposób znakomicie zagarnął piłkę, dzięki czemu był w stanie kontynuować akcję.
Po chwili mieliśmy już 2:1. ,,Trójkolorowi" rozegrali to wyśmienicie. Kilka szybkich podań, pięknych zagrań i wykończenie Benzemy z najbliższej odległości. Wydawało się, że tej drużyny pędzącej jak TGV nie zatrzyma już nikt.
Te myśli jeszcze wzrosły w 75 minucie. Błyskotliwy strzał zza pola karnego oddał Paul Pogba, a później zatańczył pewny awansu. Tym większe było jego zdziwienie po zobaczeniu ostatnich minut dreszczowca w Bukareszcie.
Niespodziewanie w 81 minucie nadzieje Szwajcarom dał Haris Seferović posyłając piłkę do siatki głową.
Helweci poszli śladem Chorwatów i w ostatnich sekundach starcia doprowadzili do dogrywki. Bohaterem narodowym został Mario Gavranović. Tych bohaterów było jeszcze kilku..
Dogrywki wcale mogło nie być. W poprzeczkę uderzył jednak w ostatniej akcji Kingsley Coman.
W dodatkowych trzydziestu minutach nie doszło do zmiany wyniku. To spowodowało, że byliśmy świadkami rzutów karnych.
Kolejni zawodnicy nie mylili się przy jedenastkach. Oglądaliśmy pewne, zdecydowane wykończenia. Piątą próbę Szwajcarów wykorzystał Admir Mehmedi. Następnie do piłki podszedł Kylian Mbappe. Intencje gwiazdy PSG wyczuł Yann Sommer, który obronił jego strzał! Szwajcaria wyeliminowała mistrzów świata i awansowała do ćwierćfinału Euro!
Komentarze
Prześlij komentarz