Koncert Italii, świetna Walia i zwycięska Rosja, czyli szósty dzień Euro.
W środę rozpoczęła się druga kolejka fazy grupowej piłkarskich Mistrzostw Europy. Rozegrano trzy spotkania, a wszystkie z nich w kolejności chronologicznej opiszę w niniejszym poście.
Finlandia - Rosja 0:1
Szósty dzień Euro wystartował w Sankt Petersburgu. Wspierani przez trybuny Rosjanie mierzyli się z Finlandią. Zespół z Skandynawii zadebiutował na wielkim turnieju zwycięstwem nad Danią w bardzo trudnych okolicznościach walki o życie Christiana Eriksena. Sborna zaliczyła za to falstart, przegrywając z Belgią 0:3.
W 3 minucie cała Finlandia podskoczyła z radości. Piłkę głową do siatki skierował Joel Pohjanpalo. Rzeczywistość okazała się jednak dla drużyny Markku Kanervy brutalna. Sędzia Danny Makkelie słusznie wskazał na spalonego.
Rosjanie nie chcieli dopuścić do kolejnych takich niespodzianek i wzięli się za tworzenie sobie okazji. Najlepszą zmarnował Magomed Ozdoev.
Nie poddawali się także goście, a najbardziej aktywny był niedoszły strzelec bramki Pohjanpalo.
W doliczonym czasie gry pierwszej połowy Rosjanie przejęli piłkę w środkowej strefie boiska. Ozdoev zagrał do Miranchuka, a ten szybko wymienił podania z Artemem Dzyubą, po czym efektownie przymierzył nie do obrony. Sborna prowadziła i tej przewagi już nie oddała. Nawet pomimo tego, że losy spotkania mogli odwrócić m.in. Teemu Pukki i kapitan Paulus Arajuuri.
Turcja - Walia 0:2
Następnie na murawie w Baku pojawiły się reprezentacje Turcji i Walii. Kraj położy nad Bosforem Euro zainaugurował wyjątkowo nieudanie, bo od porażki 0:3 z Włochami. Wyspiarze rozpoczęli czempionat Starego Kontynentu od remisu z Szwajcarią. Obie ekipy celowały zatem w pierwsze zwycięstwo na tym turnieju.
Walia od początku kreowała sobie wiele wyśmienitych okazji. Świetnie dysponowany był Gareth Bale, który napędzał ataki półfinalistów Mistrzostw Europy 2016. Brakowało tylko skuteczności.
W 42 minucie zespół pod wodzą Roberta Page'a wreszcie dopiął swego. Fenomenalną piłkę w pole karne posłał Bale, a z tej centry skorzystał Aaron Ramsey.
Kapitan kadry Walii prezentował się z naprawdę świetnej strony, lecz w 61 minucie przestrzelił rzut karny. Pomimo to, nie poprzestał na swojej aktywności na boisku i w doliczonym czasie spotkania dołożył do swojego dorobku drugą asystę.
Bale znakomicie zabrał się z piłką przy linii końcowej i wyłożył futbolówkę Connorowi Robertsowi, który się nie pomylił.
Walia dzięki świetnemu w ich wykonaniu meczu jest już prawie pewna awansu do fazy pucharowej i kolejnej satysfakcjonującej przygody z Mistrzostwami Europy.
Włochy - Szwajcaria 3:0
Szósty dzień Euro wieńczył pojedynek Włochów ze Szwajcarią. Zapowiadało się pasjonujące starcie dwóch silnych drużyn. Italia swoją niewątpliwą klasę pokazała już podczas inaugurującego spotkania z Turcją. Helweci za to dysponują jakościowym składem złożonym z solidnych graczy niemieckiej Bundesligi, angielskiej Premier League oraz włoskiej Serie A, a ponadto czołowym strzelcem ligi portugalskiej.
Włosi znów od początku udowadniali wyższość nad rywalem. Szczególną uwagę można było zwrócić na wychodzenie spod pressingu. ,,Squadra Azzurra" robiła to z niesamowitą lekkością, dokładnością i pewnością swoich decyzji.
Worek z bramkami otworzył się w 26 minucie. Prawą stroną popędził Domenico Berardi, a akcję wykończył Manuel Locatelli.
Italia grała na bardzo dużej intensywności i stwarzała szanse, co sprawiało, że następne gole musiały przyjść.
W 52 minucie po raz drugi na listę strzelców wpisał się Locatelli. Pomocnik Sassuolo precyzyjnie przymierzył zza pola karnego.
Wisienkę na torcie, tuż przed końcowym gwizdkiem, postawił Ciro Immobile. Napastnik Lazio Rzym wyśmienicie uderzył z dystansu.
Włosi po dwóch meczach z niewygodnymi rywalami, jakimi są Turcja i Szwajcaria, uzyskali sześć punktów i bilans bramkowy 6:0. Team Roberto Manciniego prezentuje piękny futbol i jeśli utrzyma tempo, może mieć nadzieję na wygranie Euro.
Mistrzostwa Europy
Dzień 6
Finlandia - Rosja 0:1
Turcja - Walia 0:2
Włochy - Szwajcaria 3:0
Dzień 7
Ukraina - Macedonia Północna (15:00)
Dania - Belgia (18:00)
Holandia - Austria (21:00)
Komentarze
Prześlij komentarz