Już jutro Iga Świątek zagra w wielkim finale Roland Garros!
W czwartek Iga Świątek awansowała do finału Roland Garros! Polka gra znakomicie, a po drodze odprawiła już m.in.: rozstawioną z numerem ,,1" Simonę Halep. Już jutro Świątek zagra w decydującym o triumfie spotkaniu z Sofią Kenin.
Dotychczas żaden reprezentant Polski nie wygrał w grze pojedynczej turnieju wielkoszlemowego. Najbliżej tego osiągnięcia była Jadwiga Jędrzejowska, która dwukrotnie w 1937 i raz w 1939 roku dochodziła do finałów odpowiednio: Wimbledonu, US Open i French Open. Jednak w każdym z tych pojedynków Jędrzejowska niestety przegrywała. W 2012 roku do finału Wimbledonu doszła Agnieszka Radwańska, ale tam uległa Serenie Williams.
Dwa lata temu Iga Świątek triumfowała w juniorskim Wimbledonie. Była dobrze zapowiadającą się tenisistką, ale niewiele osób spodziewało się, że zrobi tak duży postęp.
Do tegorocznego Rolanda Garrosa Świątek przystępowała jako 54 rakieta świata.
W pierwszej rundzie 19 - latka wygrała gładko do jednego i dwóch z 19 na świecie Marketą Vondrousovą. Tak łatwe pokonanie zawodniczki z drugiej dziesiątki światowego rankingu pokazało na co stać Świątek.
Przez dwie kolejne rundy Iga przeszła także bez straty seta Na pokonanym polu zostawiła Su - Wei Hsieh i Eugenie Bouchard.
Wreszcie, w czwartej rundzie nadeszło spotkanie, które będzie jeszcze długo wspominane. Przeciwniczką Świątek została rozstawiona z numerem ,,1" Simona Halep. Rumunka ma na swoim koncie dwa wygrane turnieje wielkoszlemowe.
Urodzona w Warszawie tenisistka oddała Halep tylko trzy gemy i wygrała bez problemów w dwóch setach (6:1, 6:2).
W ćwierćfinale Roland Garros Iga zmierzyła się z Martiną Trevisan. Włoszka nie ugrała wiele więcej od Rumunki. Z Polką zdołała zwyciężyć tylko w czterech gemach i musiała zakończyć swoją tegoroczną przygodę z grą na francuskich kortach.
W czwartkowe popołudnie Świątek podjęła w półfinale inną rewelację turnieju, Nadię Podoroską. Argentynka do głównej drabinki Roland Garros musiała się jeszcze zakwalifikować. W eliminacjach Podoroska pokonała m.in.: Magdalenę Fręch. Zawodniczka urodzona w Rosario, czyli w miejscu narodzin Leo Messiego, w ćwierćfinale okazała się lepsza od rozstawionej z numerem ,,3" Eliny Switoliny.
Świątek świetnie rozpoczynała oba sety. Pierwszy od stanu 3:0, a drugi od 4:0 w gemach. Następnie utrzymywała przewagę i doprowadzała partię do końca. Ostatecznie Polka zwyciężyła 6:2, 6:1.
Dotychczas Iga w grze pojedynczej w tegorocznym French Open nie przegrała jeszcze seta. Prezentuje świetną formę, co pokazała także dochodząc do półfinału debla w parze z Nicole Melichar. Niestety dzisiaj przegrała tam 6:7, 6:1, 4:6. Polka nie będzie musiała skupiać się zatem na dwóch finałach, a w głowie będzie miała tylko ten singlowy.
Rywalka Świątek w jutrzejszym meczu Sofia Kenin ma już na koncie zwycięstwo w Wielkim Szlemie. Na początku bieżącego roku wygrała bowiem w Australian Open.
W sobotę to co na papierze nie będzie miało jednak znaczenia. Oby dzień 11 października 2020 roku okazał się pierwszym, w którym reprezentant Polski wygrał Wielki Szlem w grze pojedynczej.
źródło zdjęcia: Google grafika
Komentarze
Prześlij komentarz