Tour de Pologne w cieniu tragedii. Podsumowanie dwóch etapów.
Do dramatycznych wydarzeń doszło na mecie 1 etapu z Chorzowa do Katowic. Finiszujący Dylan Groenewegen zjeżdżał w prawo blokując trasę swojemu rodakowi Fabio Jakobsenowi. Po chwili trącił barkiem swojego rywala. Przy takich dużych prędkościach z jakimi kolarze pokonują ostatnie metry nawet najmniejszy kontakt dwóch zawodników może zakończyć się tragicznie. W tym przypadku potrącenie ciałem było bardzo dobrze widoczne. Jakobsen uderzył z impetem w bandę, która w ciągu ułamka sekundy, podobnie jak on sam, wyleciała w powietrze. Poszkodowany kolarz wpadł jeszcze na sędziego, który tak jak on przebywa obecnie w szpitalu. Obrażenia odniosło jeszcze kilku innych kolarzy.
Kolarze podczas sprintu nie odpuszczają. Hamulec oznacza przegraną. Często rozpędzają się do ogromnych prędkości. Tak jest też co roku w Katowicach. Nie rzadko o zwycięstwie decydują milimetry. Zdarzają się sytuacje, w których kolarze w ferworze walki używają łokci, rozpychają się na mecie. Tym razem Groenewegen bardzo przesadził. Mocno przekroczył przepisy zajeżdżając drogę, a następnie popychając barkiem Jakobsena. Wszystko działo się szybko. Przy takiej prędkości kolarz nie ma prawa pomyśleć jakie następstwa niesie za sobą takie zachowanie. To w żaden sposób nie usprawiedliwia faulującego zawodnika, ale moim zdaniem jego zachowanie nie było w pełni świadome. Konsekwencje niosło jednak za sobą ogromne. Najbardziej poszkodowany był kolarz Fabio Jakobsen i sędzia, który stał przy linii mety. Sportowiec przeszedł w nocy 5,5 godzinną operację. Najpoważniejszy jest uraz twarzoczaszki. Zawodnik jest w stanie śpiączki farmakologicznej. Sprinter będzie wybudzany ze śpiączki w piątek. Aktualnie jego stan zdrowia jest ciężki, ale stabilny.
Ostatecznie komisja sędziowska zdecydowała, że Dylan Groenewegen zostanie zdyskwalifikowany z wyścigu, co w mojej ocenie jest jak najbardziej słuszną decyzją. Wygląda na to, że Holendra będą czekały dalsze kłopoty, bo dyrektor drużyny poszkodowanego kolarza zapowiedział, że złoży sprawę do sadu, a dowody w sprawie zabezpiecza już policja.
Za zwycięzcę pierwszego etapu uznano Fabio Jakobsena. Drugie miejsce zajął Francuz Marc Sarreau. Ostatecznie ta dwójka nie pojechała na drugim etapie z powodu obrażeń odniesionych podczas kraksy.
Drugi etap odbywał się w cieniu wczorajszych wydarzeń. Wyścig jednak wciąż trwa i każda drużyna ma z nim związane cele. Dzisiejszy odcinek prowadził z Opola do Zabrza. Jest to najkrótszy etap w tegorocznym Tour de Pologne. Głównym faworytem do zwycięstwa był Pascal Ackermann z grupy Bora Hansgrohe. To właśnie Niemiec stoczył walkę na finiszu z Mistrzem Świata Madsem Pedersenem. Po świetnym sprincie i małych różnicach na mecie wygrał Pedersen. Podium uzupełnił Davide Ballerini. Najwyżej sklasyfikowany z Polaków był Szymon Sajnok. Kolarz grupy CCC pokonał linię mety jako siódmy. Rafał Majka oba wyścigi dojechał w peletonie.
W klasyfikacji generalnej prowadzi triumfator dzisiejszego etapu Mads Pedersen. Drugi jest Pascal Ackermann, a trzeci Kamil Małecki.
Jutro kolarze pokonają 203 kilometry z Wadowic do Bielsko - Białej.
(pod zdjęciem film z kraksą na pierwszym etapie Tour de Pologne)
Kraksa na pierwszym etapie:
źródło zdjęcia: Google grafika
źródło filmu: YouTube
Komentarze
Prześlij komentarz