Sport news #14: Wielki comeback Toronto Raptors, Jermell Charlo odzyskał mistrzowski pas i kolejna porażka Lakers.
Sportowe informacje dnia - Sport news.
Temat numer 1: Wielki comeback Toronto Raptors!
Kiedy Dwight Powell zdobywał punkty na 85:55 dla Dallas Mavericks nikt nie spodziewał się, że panujący Mistrzowie NBA, Toronto Raptors sprawią, chociaż trochę emocji. Stało się, jednak inaczej...
Ostatnia, czwarta kwarta rozpoczęła się od stanu 86:63 dla Mavs. Gospodarze wzięli się, jednak w garść. Zaczęło im wychodzić prawie wszystko. Dowodzeni przez Kyle'a Lowry'ego Raptorsi, raz po raz, krok po kroku odrabiali straty. Każda kolejna udana akcja tym bardziej ich napędzała, a publiczność nakręcała. Trafiona ,,trójka" Lowry'ego na 93:83 wlała nadzieję w serca fanów i samych zawodników drużyny z Kanady. Rozgrywający Raptors nie próżnował i jeszcze raz rzucił za trzy. Następnie Boucher wykorzystał dwa osobiste i zrobiło się już tylko pięć punktów różnicy. Do remisu doszło na 5 i pół minuty przed końcem. Bardzo ważny okazał się celny rzut Kyle'a Lowry'ego z obwodu, dzięki któremu gospodarze zasilili swoje konto o kolejne trzy oczka. Było 101:97, a na prowadzeniu byli już Raptorsi. Jeszcze jedna ,,trójka" na 104:99 Kyle'a wprawiła w prawdziwe szaleństwo kibiców zgromadzonych w Toronto. Później jeszcze goście walczyli o wygranie, wygranego wydawałoby się już meczu. Nieskutecznie. Wielki comeback Toronto Raptors i genialne spotkanie Kyle'a Lowry'ego stało się faktem!
Temat numer 2: Jermell Charlo pokonał Tony'ego Harrisona i odzyskał pas federacji WBC wagi junior średniej.
Efektownym nokautem zakończył się pojedynek Jermella Charlo z Tonym Harrisonem. Ten pierwszy zrewanżował się za starcie sprzed roku w który musiał uznać wyższość Harrisona.
Tym razem spotkanie było bardzo wyrównane. O losach walki zdecydowała 11 runda. Na 1:35 przed końcem jedenastej odsłony Charlo posłał rywala na deski. Mimo, że były Mistrz Świata stanął jeszcze do walki, to po chwili znów był liczony i ostatecznie pojedynek został zakończony.
W Ontario kibice zobaczyli świetne widowisko. Teraz Charlo czekają kolejne wyzwania.
Temat numer 3: Kolejna porażka Los Angeles Lakers.
Po przegranej z Milwaukee Bucks, Los Angeles Lakers ponieśli kolejną stratę punktów. Tym razem z Denver Nuggets. Te dwa zespoły to ścisła czołówka NBA, więc mecze z nimi są szczególnie ważne. Jednak te dwa ważne egzaminy zostały ,,oblane".
W meczu rozgrywanym w Los Angeles pierwszą kwartę wygrali gospodarze. 28:23 i to bez obecności na boisku LeBrona Jamesa było dobrym prognostykiem przed resztą spotkania dla miejscowych fanów. W drugiej odsłonie meczu to Nuggets odrobili straty i zakończyli pierwszą połowę prowadzeniem 55:53. W trzeciej części rywalizacji wszystko się u Lakersów posypało. Kiedy jeszcze w miarę świeży i wypoczęty był Anthony Davis gra wyglądała bardzo dobrze. Gdy, jednak ogarnęło go zmęczenie gospodarze zaczęli prezentować się już gorzej. W końcu Davis musiał opuścić parkiet i odpocząć przed decydującymi rozstrzygnięciami, a wtedy Nuggets coraz bardziej się oddalali. Tym samym przed czwartą kwartą różnica wynosiła aż 13 oczek. W zespole przyjezdnych z Denver pierwsze skrzypce grali Nikola Jokić i Paul Millsap. Goście sukcesywnie powiększali przewagę i spokojnie zakończyli spotkanie zwycięstwem 128:104.
Z tego miejsca chciałbym życzyć wesołych, udanych, pełnych miłości Świąt Bożego Narodzenia!
źródło zdjęć: Google grafika
Temat numer 1: Wielki comeback Toronto Raptors!
Kiedy Dwight Powell zdobywał punkty na 85:55 dla Dallas Mavericks nikt nie spodziewał się, że panujący Mistrzowie NBA, Toronto Raptors sprawią, chociaż trochę emocji. Stało się, jednak inaczej...
Ostatnia, czwarta kwarta rozpoczęła się od stanu 86:63 dla Mavs. Gospodarze wzięli się, jednak w garść. Zaczęło im wychodzić prawie wszystko. Dowodzeni przez Kyle'a Lowry'ego Raptorsi, raz po raz, krok po kroku odrabiali straty. Każda kolejna udana akcja tym bardziej ich napędzała, a publiczność nakręcała. Trafiona ,,trójka" Lowry'ego na 93:83 wlała nadzieję w serca fanów i samych zawodników drużyny z Kanady. Rozgrywający Raptors nie próżnował i jeszcze raz rzucił za trzy. Następnie Boucher wykorzystał dwa osobiste i zrobiło się już tylko pięć punktów różnicy. Do remisu doszło na 5 i pół minuty przed końcem. Bardzo ważny okazał się celny rzut Kyle'a Lowry'ego z obwodu, dzięki któremu gospodarze zasilili swoje konto o kolejne trzy oczka. Było 101:97, a na prowadzeniu byli już Raptorsi. Jeszcze jedna ,,trójka" na 104:99 Kyle'a wprawiła w prawdziwe szaleństwo kibiców zgromadzonych w Toronto. Później jeszcze goście walczyli o wygranie, wygranego wydawałoby się już meczu. Nieskutecznie. Wielki comeback Toronto Raptors i genialne spotkanie Kyle'a Lowry'ego stało się faktem!
Temat numer 2: Jermell Charlo pokonał Tony'ego Harrisona i odzyskał pas federacji WBC wagi junior średniej.
Efektownym nokautem zakończył się pojedynek Jermella Charlo z Tonym Harrisonem. Ten pierwszy zrewanżował się za starcie sprzed roku w który musiał uznać wyższość Harrisona.
Tym razem spotkanie było bardzo wyrównane. O losach walki zdecydowała 11 runda. Na 1:35 przed końcem jedenastej odsłony Charlo posłał rywala na deski. Mimo, że były Mistrz Świata stanął jeszcze do walki, to po chwili znów był liczony i ostatecznie pojedynek został zakończony.
W Ontario kibice zobaczyli świetne widowisko. Teraz Charlo czekają kolejne wyzwania.
Temat numer 3: Kolejna porażka Los Angeles Lakers.
Po przegranej z Milwaukee Bucks, Los Angeles Lakers ponieśli kolejną stratę punktów. Tym razem z Denver Nuggets. Te dwa zespoły to ścisła czołówka NBA, więc mecze z nimi są szczególnie ważne. Jednak te dwa ważne egzaminy zostały ,,oblane".
W meczu rozgrywanym w Los Angeles pierwszą kwartę wygrali gospodarze. 28:23 i to bez obecności na boisku LeBrona Jamesa było dobrym prognostykiem przed resztą spotkania dla miejscowych fanów. W drugiej odsłonie meczu to Nuggets odrobili straty i zakończyli pierwszą połowę prowadzeniem 55:53. W trzeciej części rywalizacji wszystko się u Lakersów posypało. Kiedy jeszcze w miarę świeży i wypoczęty był Anthony Davis gra wyglądała bardzo dobrze. Gdy, jednak ogarnęło go zmęczenie gospodarze zaczęli prezentować się już gorzej. W końcu Davis musiał opuścić parkiet i odpocząć przed decydującymi rozstrzygnięciami, a wtedy Nuggets coraz bardziej się oddalali. Tym samym przed czwartą kwartą różnica wynosiła aż 13 oczek. W zespole przyjezdnych z Denver pierwsze skrzypce grali Nikola Jokić i Paul Millsap. Goście sukcesywnie powiększali przewagę i spokojnie zakończyli spotkanie zwycięstwem 128:104.
Z tego miejsca chciałbym życzyć wesołych, udanych, pełnych miłości Świąt Bożego Narodzenia!
źródło zdjęć: Google grafika
Komentarze
Prześlij komentarz