Lewis Hamilton po raz szósty mistrzem Formuły 1!
Nieprawdopodobny wyczyn Lewisa Hamiltona! Po raz szósty w karierze został Mistrzem Formuły 1! Zapewnił sobie tryumf w klasyfikacji generalnej na dwie rundy przed końcem sezonu! Tym samym do najważniejszych rekordów Michaela Schumachera brakuje Hamiltonowi tylko jednego tytułu mistrzowskiego i ośmiu wygranych Grand Prix.
- To był najtrudniejszy rok, jaki pamiętam. Ludzie nie potrafią do końca tego docenić, bo nie zawsze są ze mną i nie mają pojęcia o wzlotach i upadkach w głowie sportowca - powiedział o tym roku w F1 Lewis Hamilton.
Brytyjczyk spisywał się znakomicie. Wygrał aż 10 wyścigów, cztery razy na mecie zameldował się tuż za liderem i dwa razy stanął na najniższym stopniu podium, a przecież jeszcze dwa GP przed nami. W najlepszej trójce był aż 16 na 19 razy! Świetnie zarządzał oponami. Jechał po mistrzowsku. Nie zaliczał żadnych błędów. W każdym wyścigu punktował.
To był świetny rok, również dla jego zespołu - Mercedesa. Niemiecki team zapewnił sobie zwycięstwo w klasyfikacji konstruktorów już 13 października po GP Japonii, na aż cztery wyścigi przed końcem! Valterri Bottas, kolega Hamiltona z zespołu, również wykonał świetną pracę, stając na podium aż 15 razy, w tym czterokrotnie zwyciężając. Fin zaliczył swój życiowy sezon. Zapewnił sobie już drugie miejsce w klasyfikacji generalnej.
Do końca sezonu F1 pozostały jeszcze dwa wyścigi. W Brazylii 17 listopada i w Abu Zabi 1 grudnia. Jest się jeszcze o co bić. Najciekawiej zapowiada się walka o trzecie miejsce w klasyfikacji kierowców. Obecnie na trzeciej pozycji znajduje się Charles Leclerc z Ferrari. Jednak tylko 14 punktów traci do niego Max Verstappen z Red Bulla, który ma ledwie pięć oczek przewagi nad piątym Sebastianem Vettelem. Wszystko może się więc jeszcze zdarzyć. Pierwsza piątka zupełnie odskoczyła reszcie. Co ciekawe, różnica między piątym Vettelem, a szóstym Albonem to aż 146 punktów! I to właśnie Tajlandczyk powalczy o szóstą lokatę w ostatecznym rozrachunku z Carlosem Sainzem Jr. z McLarena i Pierrem Gasslym z Toro Rosso.
W klasyfikacji konstruktorów podium jest rozstrzygnięte. Zwyciężył Marcedes, przed Ferrrari i Red Bullem.
Źródło zdjęcia: Google grafika
- To był najtrudniejszy rok, jaki pamiętam. Ludzie nie potrafią do końca tego docenić, bo nie zawsze są ze mną i nie mają pojęcia o wzlotach i upadkach w głowie sportowca - powiedział o tym roku w F1 Lewis Hamilton.
Brytyjczyk spisywał się znakomicie. Wygrał aż 10 wyścigów, cztery razy na mecie zameldował się tuż za liderem i dwa razy stanął na najniższym stopniu podium, a przecież jeszcze dwa GP przed nami. W najlepszej trójce był aż 16 na 19 razy! Świetnie zarządzał oponami. Jechał po mistrzowsku. Nie zaliczał żadnych błędów. W każdym wyścigu punktował.
To był świetny rok, również dla jego zespołu - Mercedesa. Niemiecki team zapewnił sobie zwycięstwo w klasyfikacji konstruktorów już 13 października po GP Japonii, na aż cztery wyścigi przed końcem! Valterri Bottas, kolega Hamiltona z zespołu, również wykonał świetną pracę, stając na podium aż 15 razy, w tym czterokrotnie zwyciężając. Fin zaliczył swój życiowy sezon. Zapewnił sobie już drugie miejsce w klasyfikacji generalnej.
Do końca sezonu F1 pozostały jeszcze dwa wyścigi. W Brazylii 17 listopada i w Abu Zabi 1 grudnia. Jest się jeszcze o co bić. Najciekawiej zapowiada się walka o trzecie miejsce w klasyfikacji kierowców. Obecnie na trzeciej pozycji znajduje się Charles Leclerc z Ferrari. Jednak tylko 14 punktów traci do niego Max Verstappen z Red Bulla, który ma ledwie pięć oczek przewagi nad piątym Sebastianem Vettelem. Wszystko może się więc jeszcze zdarzyć. Pierwsza piątka zupełnie odskoczyła reszcie. Co ciekawe, różnica między piątym Vettelem, a szóstym Albonem to aż 146 punktów! I to właśnie Tajlandczyk powalczy o szóstą lokatę w ostatecznym rozrachunku z Carlosem Sainzem Jr. z McLarena i Pierrem Gasslym z Toro Rosso.
W klasyfikacji konstruktorów podium jest rozstrzygnięte. Zwyciężył Marcedes, przed Ferrrari i Red Bullem.
Źródło zdjęcia: Google grafika
Komentarze
Prześlij komentarz