Wygraliśmy z Niemcami! Już dzisiaj gramy w półfinale ze Słowenią.
Pewnie pokonaliśmy 3:0 Niemców! Na razie w siedmiu meczach straciliśmy tylko jednego seta! Dzisiaj gramy mecz o finał ze Słowenią.
- Cieszymy się z tego awansu. Samo wejście do czwórki to nie jest nasz cel, który chcemy tutaj osiągnąć. Radość jest wciąż stonowana - powiedział po meczu Paweł Zatorski.
To prawda, celem jest złoto. Mamy najsilniejszą kadrę ze wszystkich drużyn, co udowadniamy w każdym kolejnym spotkaniu. Także tym z Niemcami.
Pierwszy set zaczął się bardzo wyrównanie. Później, jednak odskoczyliśmy i zwyciężyliśmy bez problemu 25:19. Również w drugiej partii graliśmy znakomicie. Tryumfowaliśmy 25:21. Trzecia odsłona to już koncert w wykonaniu Biało - Czerwonych. Pewna wygrana 25:18. Nie pozostawiliśmy złudzeń kto jest lepszy.
Znowu na parkiecie najbardziej błyszczał Leon. Był niesamowity. Jego skuteczność w ataku wynosiła aż 81%! Zdobył 18 punktów. Warto wyróżnić także Michała Kubiaka. 9 oczek i bardzo dobre przyjęcie z pewnością wpływają na jego korzyść. Świetnie rozgrywał Fabian Drzyzga. Gratulacje należą się, jednak całemu zespołowi, a przede wszystkim trenerowi Vitalowi Heynenowi.
Kluczowe były masowo psute przez Niemców zagrywki. Popełnili w tym elemencie gry aż 21 błędów! Czyli prawie jednego seta zdobyliśmy fatalnymi zagrywkami naszych rywali! Warto podkreślić, że siatkarze mogą się czuć jakby grali w domu. Całe trybuny są Biało - Czerwone!
Teraz liczy się już, jednak tylko Słowenia. Co ciekawe nasz udział w Mistrzostwach Europy 2015 i 2017 kończył się właśnie na przegranych meczach ze Słowenią. Odpowiednio w ćwierćfinale i 1/8 finału. To już się nie może powtórzyć.
Wypełniona po brzegi, mogąca pomieścić 12,5 tysiąca ludzi Arena Stozice w stolicy naszego dzisiejszego przeciwnika, Lublanie i miliony przed telewizorami będą śledzić ten mecz. Mecz, który przejdzie do historii.
źródło zdjęcia: Google grafika
- Cieszymy się z tego awansu. Samo wejście do czwórki to nie jest nasz cel, który chcemy tutaj osiągnąć. Radość jest wciąż stonowana - powiedział po meczu Paweł Zatorski.
To prawda, celem jest złoto. Mamy najsilniejszą kadrę ze wszystkich drużyn, co udowadniamy w każdym kolejnym spotkaniu. Także tym z Niemcami.
Pierwszy set zaczął się bardzo wyrównanie. Później, jednak odskoczyliśmy i zwyciężyliśmy bez problemu 25:19. Również w drugiej partii graliśmy znakomicie. Tryumfowaliśmy 25:21. Trzecia odsłona to już koncert w wykonaniu Biało - Czerwonych. Pewna wygrana 25:18. Nie pozostawiliśmy złudzeń kto jest lepszy.
Znowu na parkiecie najbardziej błyszczał Leon. Był niesamowity. Jego skuteczność w ataku wynosiła aż 81%! Zdobył 18 punktów. Warto wyróżnić także Michała Kubiaka. 9 oczek i bardzo dobre przyjęcie z pewnością wpływają na jego korzyść. Świetnie rozgrywał Fabian Drzyzga. Gratulacje należą się, jednak całemu zespołowi, a przede wszystkim trenerowi Vitalowi Heynenowi.
Kluczowe były masowo psute przez Niemców zagrywki. Popełnili w tym elemencie gry aż 21 błędów! Czyli prawie jednego seta zdobyliśmy fatalnymi zagrywkami naszych rywali! Warto podkreślić, że siatkarze mogą się czuć jakby grali w domu. Całe trybuny są Biało - Czerwone!
Teraz liczy się już, jednak tylko Słowenia. Co ciekawe nasz udział w Mistrzostwach Europy 2015 i 2017 kończył się właśnie na przegranych meczach ze Słowenią. Odpowiednio w ćwierćfinale i 1/8 finału. To już się nie może powtórzyć.
Wypełniona po brzegi, mogąca pomieścić 12,5 tysiąca ludzi Arena Stozice w stolicy naszego dzisiejszego przeciwnika, Lublanie i miliony przed telewizorami będą śledzić ten mecz. Mecz, który przejdzie do historii.
źródło zdjęcia: Google grafika
Komentarze
Prześlij komentarz