Świetny mecz FC Barcelony! Leo Messi strzelił swojego gola numer 600, a Barca pokonała Liverpool 3:0.
FC Barcelona wykonała ogromny krok w stronę finału Ligi Mistrzów. Wczoraj wieczorem pokonała 3:0 Liverpool. Swój geniusz pokazał Leo Messi, który ustrzelił dublet. Tym samym Argentyńczyk trafił po raz 600 w barwach Dumy Katalonii!
– Wpadło w spektakularny sposób! Chciałem tam trafić i miałem trochę szczęścia, że mi się udało – powiedział po meczu Leo Messi o swojej pięknej 600 bramce, strzelonej z rzutu wolnego.
– Jestem naprawdę zadowolony z naszego występu, graliśmy świetnie, i mówię to nawet mimo porażki – uznał, szokując wielu trener The Reds Jurgen Klopp.
To prawda, że wynik wszystkiego nie pokazuje, ponieważ to Liverpool dłużej utrzymywał się przy piłce i miał swoje sytuacje. Zasłużył na minimum jedną bramkę np. przy strzale na pustą bramkę Salaha (słupek) i próbie Milnera (obrona ter Stegena). Jednak Barcelona wypuszczała zabójcze kontry. Także miała swoje sytuacje, które powinny skończyć się trafieniem m.im. sytuacja sam na sam z bramkarzem Dembele (kiks Francuza).
Blaugrana objęła prowadzenie już w 26 minucie, kiedy to Jordi Alba zagrał na piąty metr, a Luis Suarez zmienił tor lotu piłki wślizgiem. Kwadrans przed końcem spotkania pierwszą ze swoich dwóch bramek strzelił Leo Messi. Suarez trafił w poprzeczkę, ale Messi był w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie, i skierował piłkę do siatki. Wynik meczu gwiazdor ustalił po strzale z rzutu wolnego.
Za tydzień rewanż na Anfield i wydaje się, że będzie on tylko formalnością.
źródło zdjęcia: Google grafika
– Wpadło w spektakularny sposób! Chciałem tam trafić i miałem trochę szczęścia, że mi się udało – powiedział po meczu Leo Messi o swojej pięknej 600 bramce, strzelonej z rzutu wolnego.
– Jestem naprawdę zadowolony z naszego występu, graliśmy świetnie, i mówię to nawet mimo porażki – uznał, szokując wielu trener The Reds Jurgen Klopp.
To prawda, że wynik wszystkiego nie pokazuje, ponieważ to Liverpool dłużej utrzymywał się przy piłce i miał swoje sytuacje. Zasłużył na minimum jedną bramkę np. przy strzale na pustą bramkę Salaha (słupek) i próbie Milnera (obrona ter Stegena). Jednak Barcelona wypuszczała zabójcze kontry. Także miała swoje sytuacje, które powinny skończyć się trafieniem m.im. sytuacja sam na sam z bramkarzem Dembele (kiks Francuza).
Blaugrana objęła prowadzenie już w 26 minucie, kiedy to Jordi Alba zagrał na piąty metr, a Luis Suarez zmienił tor lotu piłki wślizgiem. Kwadrans przed końcem spotkania pierwszą ze swoich dwóch bramek strzelił Leo Messi. Suarez trafił w poprzeczkę, ale Messi był w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie, i skierował piłkę do siatki. Wynik meczu gwiazdor ustalił po strzale z rzutu wolnego.
Za tydzień rewanż na Anfield i wydaje się, że będzie on tylko formalnością.
źródło zdjęcia: Google grafika
Komentarze
Prześlij komentarz