Chelsea Londyn wygrało Ligę Europy!
Chelsea Londyn pokonało 4:1 w finale Ligi Europy Arsenal Londyn. Świetnie z The Blues pożegnał się Eden Hazard strzelając dwie bramki i asystując przy jednej z nich.
- Podjąłem już decyzję, teraz czekam tylko na oba kluby. Myślę, że to pożegnanie, choć w futbolu nigdy nie wiadomo nic na pewno - to najsmutniejsze, co usłyszeli kibice Chelsea zeszłego wieczoru. Jednak po prostu potwierdziło się to o czym wiadomo było już dość dawno, czyli, że to ostatni sezon Hazard'a w niebieskiej części Londynu. Reszta to były już tylko pozytywy.
Pierwsza połowa była szczerze mówiąc nudna. Nic się nie działo. Zupełne przeciwieństwo tego, co wydarzyło się po przerwie. Bramka padała średnio, co 9 minut! Łącznie zobaczyliśmy ich pięć. Strzelanie zaczęło się w 49 minucie, gdy na bramkę przymierzył Giroud. Po godzinie gry było już 2:0 za sprawą Pedro. Pięć minut później na 3:0 podwyższył Hazard. Honorowe trafienie dla Arsenalu zaliczył Alex Iwobi. Wisienkę na torcie położył nie kto inny jak belgijski gwiazdor Chelsea, który tym samym ustrzelił dublet w świetny sposób żegnając się z obecnym pracodawcą. Przejdzie najprawdopodobniej do Realu Madryt.
The Blues wygrali Ligę Europy całkowicie zasłużenie. Jako pierwszy zespół w historii nie przegrał ani jednego meczu w tych rozgrywkach. 12 razy tryumfował, a trzykrotnie zremisował.
Królem strzelców został z 11 trafieniami Oliver Giroud, do którego przykleiła się łatka (tym bardziej po Mundialu w Rosji) nieskutecznego.
Co ciekawe, mówi się ,,angielski finał", albo ,,londyński finał", ale w jedenastce Chelsea i Arsenalu (czyli przecież wśród 22 najlepszych obecnie piłkarzy tych dwóch angielskich zespołów) jest łącznie jeden Anglik, co więcej jest to zawodnik, który by pewnie nie wystąpił, gdyby nie nieobecność Mchitaryana. Za to łącznie jest: czterech Hiszpanów i Francuzów, dwóch Włochów, Duńczyk, Brazylijczyk, Niemiec, Grek, Urugwajczyk, Czech, Szwajcar, Belg, Chorwat, Gabończyk, reprezentant Bośni i Hercegowina, a także ten jeden Anglik.
Wygrał angielski zespół, choć z tymi Anglikami to bym polemizował...
źródło zdjęcia: Google grafika
- Podjąłem już decyzję, teraz czekam tylko na oba kluby. Myślę, że to pożegnanie, choć w futbolu nigdy nie wiadomo nic na pewno - to najsmutniejsze, co usłyszeli kibice Chelsea zeszłego wieczoru. Jednak po prostu potwierdziło się to o czym wiadomo było już dość dawno, czyli, że to ostatni sezon Hazard'a w niebieskiej części Londynu. Reszta to były już tylko pozytywy.
Pierwsza połowa była szczerze mówiąc nudna. Nic się nie działo. Zupełne przeciwieństwo tego, co wydarzyło się po przerwie. Bramka padała średnio, co 9 minut! Łącznie zobaczyliśmy ich pięć. Strzelanie zaczęło się w 49 minucie, gdy na bramkę przymierzył Giroud. Po godzinie gry było już 2:0 za sprawą Pedro. Pięć minut później na 3:0 podwyższył Hazard. Honorowe trafienie dla Arsenalu zaliczył Alex Iwobi. Wisienkę na torcie położył nie kto inny jak belgijski gwiazdor Chelsea, który tym samym ustrzelił dublet w świetny sposób żegnając się z obecnym pracodawcą. Przejdzie najprawdopodobniej do Realu Madryt.
The Blues wygrali Ligę Europy całkowicie zasłużenie. Jako pierwszy zespół w historii nie przegrał ani jednego meczu w tych rozgrywkach. 12 razy tryumfował, a trzykrotnie zremisował.
Królem strzelców został z 11 trafieniami Oliver Giroud, do którego przykleiła się łatka (tym bardziej po Mundialu w Rosji) nieskutecznego.
Co ciekawe, mówi się ,,angielski finał", albo ,,londyński finał", ale w jedenastce Chelsea i Arsenalu (czyli przecież wśród 22 najlepszych obecnie piłkarzy tych dwóch angielskich zespołów) jest łącznie jeden Anglik, co więcej jest to zawodnik, który by pewnie nie wystąpił, gdyby nie nieobecność Mchitaryana. Za to łącznie jest: czterech Hiszpanów i Francuzów, dwóch Włochów, Duńczyk, Brazylijczyk, Niemiec, Grek, Urugwajczyk, Czech, Szwajcar, Belg, Chorwat, Gabończyk, reprezentant Bośni i Hercegowina, a także ten jeden Anglik.
Wygrał angielski zespół, choć z tymi Anglikami to bym polemizował...
źródło zdjęcia: Google grafika
Komentarze
Prześlij komentarz