Już dziś z Ligi Mistrzów odpadną wielkie zespoły i świetni zawodnicy. Najciekawiej zapowiada się na Anfield i Camp Nou.
Już dzisiaj, a także jutro rozstrzygną się losy wielu klubów. Z rozgrywek odpadną genialni piłkarze jak i świetni trenerzy. Wszystko będziemy wiedzieli jutro około godziny 23.
Najprawdopodobniej to dzisiaj odpadną największe gwiazdy. Prawdopodobnie pożegnamy się z Liverpoolem (finalistą poprzednich rozgrywek) i Tottenhamem lub zamiast Spurs, Interem. Liverpool stoi przed bardzo trudnym zadaniem. Zakładając, że PSG poradzi sobie z Crveną Zvezdą Belgrad (w ostatnim meczu było 6:1), to The Reds muszą pokonać Napoli. Trudność polega na tym, że dwoma bramkami. Co prawda mogą wygrać jednym trafieniem, ale w sytuacji, kiedy nie stracą gola, a na razie nie szło im łatwo z dobrą grą w defensywie. W przypadku zwycięstwa klubu z Anglii 2:1, 3:2, 4:3 itd. to Napoli gra dalej.
– Anfield to niesamowity stadion z kibicami pełnymi pasji. Będzie wielu fanów Liverpoolu, ale będzie też ok. trzech tysięcy kibiców Napoli, a kolejne 40 milionów przed telewizorami. Co powiem zawodnikom na meczowej odprawie? Grajcie i bawcie się dobrze - powiedział trener Napoli Carlo Ancelotti. – Jedziemy do Liverpoolu, żeby kontrolować grę, tak samo jak w Paryżu. Nie zamierzamy się bronić ani stawiać autobusu przed własną bramką. Jedziemy po swoje - dodał Ancelotti.
Odpaść z rozgrywek może też Tottenham Hotspur w którym pierwsze skrzypce gra Harry Kane. Tottenham musi pokonać FC Barcelonę i liczyć, że jeśli Inter pokona PSV Eindhoven, to nie tak dużą różnicą bramek jak oni. Obecnie Barcelona ma zapewnione wyjście z grupy. Na drugim miejscu plasują się Spurs, którzy mają 7 punktów, a bilans bramkowy -1. Trzecią pozycję zajmuje Inter, który też ma siedem punktów i też bilans bramkowy gol na minusie. O pozycji w tabeli decyduje zatem, to kto ma na koncie więcej trafień. Tottenham uzbierał ich 8, a drużyna z Mediolanu 5. Jeśli w meczach tych zespołów padnie ten sam wynik, liczy się to kto strzeli więcej bramek. Trudność Spurs polega na tym, że gra z Barceloną, a Inter z ostatnim w tabeli PSV. Jednak, trzeba zauważyć, że Barca nie wyjdzie podstawowym składem, bo ma już zapewniony awans. To jest szansa dla zespołu z Londynu.
źródło zdjęcia: Google grafika
Najprawdopodobniej to dzisiaj odpadną największe gwiazdy. Prawdopodobnie pożegnamy się z Liverpoolem (finalistą poprzednich rozgrywek) i Tottenhamem lub zamiast Spurs, Interem. Liverpool stoi przed bardzo trudnym zadaniem. Zakładając, że PSG poradzi sobie z Crveną Zvezdą Belgrad (w ostatnim meczu było 6:1), to The Reds muszą pokonać Napoli. Trudność polega na tym, że dwoma bramkami. Co prawda mogą wygrać jednym trafieniem, ale w sytuacji, kiedy nie stracą gola, a na razie nie szło im łatwo z dobrą grą w defensywie. W przypadku zwycięstwa klubu z Anglii 2:1, 3:2, 4:3 itd. to Napoli gra dalej.
– Anfield to niesamowity stadion z kibicami pełnymi pasji. Będzie wielu fanów Liverpoolu, ale będzie też ok. trzech tysięcy kibiców Napoli, a kolejne 40 milionów przed telewizorami. Co powiem zawodnikom na meczowej odprawie? Grajcie i bawcie się dobrze - powiedział trener Napoli Carlo Ancelotti. – Jedziemy do Liverpoolu, żeby kontrolować grę, tak samo jak w Paryżu. Nie zamierzamy się bronić ani stawiać autobusu przed własną bramką. Jedziemy po swoje - dodał Ancelotti.
Odpaść z rozgrywek może też Tottenham Hotspur w którym pierwsze skrzypce gra Harry Kane. Tottenham musi pokonać FC Barcelonę i liczyć, że jeśli Inter pokona PSV Eindhoven, to nie tak dużą różnicą bramek jak oni. Obecnie Barcelona ma zapewnione wyjście z grupy. Na drugim miejscu plasują się Spurs, którzy mają 7 punktów, a bilans bramkowy -1. Trzecią pozycję zajmuje Inter, który też ma siedem punktów i też bilans bramkowy gol na minusie. O pozycji w tabeli decyduje zatem, to kto ma na koncie więcej trafień. Tottenham uzbierał ich 8, a drużyna z Mediolanu 5. Jeśli w meczach tych zespołów padnie ten sam wynik, liczy się to kto strzeli więcej bramek. Trudność Spurs polega na tym, że gra z Barceloną, a Inter z ostatnim w tabeli PSV. Jednak, trzeba zauważyć, że Barca nie wyjdzie podstawowym składem, bo ma już zapewniony awans. To jest szansa dla zespołu z Londynu.
źródło zdjęcia: Google grafika
Komentarze
Prześlij komentarz