Polska przegrała z Portugalią. Brzęczek bez zwycięstwa w roli selekcjonera.
Polska przegrała z Portugalią 3:2. Jerzy Brzęczek wciąż jeszcze nie wygrał meczu z tą reprezentacją. Na koncie ma dwa remisy i porażkę. W niedzielę mecz z Włochami.
To spotkanie było dla Roberta Lewandowskiego setnym w kadrze. Dotychczas udało mu się strzelić 55 goli. Wczoraj tego dorobku nie powiększył.
Przed meczem z Portugalią na trzecim miejscu byli Włosi, drugą pozycję zajmowali Polacy, a pierwszym miejscem po zwycięstwie z Italią 1:0 mogli się popisać reprezentanci Portugalii. Po 90 minutach starań naszej reprezentacji układ w tabeli się nie zmienił.
Mecz zaczęliśmy dobrze. W 18 minucie meczu Rafał Kurzawa z rzutu rożnego dośrodkował w pole karne. Robert Lewandowski przyblokował bramkarza, a Krzysztof Piątek strzelił debiutanckiego gola w narodowych barwach. Następnie to Portugalczycy przejęli inicjatywę. Grali coraz lepiej, a nasza obrona się gubiła.
W 31 minucie meczu jeden z Portugalczyków wypuścił Pizziego. Tutaj błąd taktyczny popełnili Jędrzejczyk z Kurzawą stojąc w jednej linii. Zza pleców wyskoczył im właśnie Pizzi. Na powtórce widać, że Bartosz Bereszyński, Kamil Glik i Jan Bednarek kryją Andre Silvę. Następnie przy centrze stanęli w trójkącie. W środek tego trójkąta wbiegł właśnie Silva i spokojnie trafił do siatki.
Jak trzech obrońców nie potrafiło pokryć jednego to ile musi ich być?
Portugalczycy nie zwalniali tępa i raz za razem zagrażali bramce dowodzonej przez Łukasza Fabiańskiego.
Pod koniec pierwszej połowy obrońca reprezentacji Portugalii zdecydował się na długi przerzut do Rafy Silvy. Obok niego stali Kamil Glik i Bartosz Bereszyński. I tutaj zaszło do nieporozumienia pomiędzy dwoma defensorami. Bereszyński chciał łapać Rafę na spalonym, a Glik ruszył zdecydowanie. Efektem był samobój o cztery lata starszego gracza AS Monaco.
Po przerwie gra naszego zespołu była tak samo słaba. Przekonaliśmy się o tym w 52 minucie meczu.
Bernardo Silva w tej akcji całkowicie wykorzystał swoją dynamikę. Dostał piłkę na prawej stronie boiska zaczął wbiegać do środka zostawiając za sobą Rafała Kurzawę, Kamila Glika i Grzegorza Krychowiaka. Później jeszcze trafił z pełnego biegu. Piłka po rękach Fabiańskiego wleciała do siatki.
W 63 minucie na boisko weszli: Jakub Błaszczykowski (Rozgrywając 103 mecz w kadrze i tym samym bijąc rekord Michała Żewłakowa) i Kamil Grosicki. Po wejściu tych graczy zaczęliśmy grać lepiej. Efektem tego była bramka strzelona w 77 minucie.
Świetną akcję prawym skrzydłem przeprowadził Kamil Grosicki. Moim zdaniem piłka wyszła całym obwodem za linię boczną, ale tego nie widział sędzia. Grosik dośrodkował piłkę w pole karne tam przypadkowo musnął ją Lewy, a akcję pięknym strzałem z woleja skończył Kuba Błaszczykowski.
Polakom pozostaje walka o utrzymanie się w Dywizji A w Lidze Narodów. Bardzo ważne spotkanie odbędzie się w niedzielę z Włochami. Liczę tam na lepszą grę.
źródło zdjęcia: Google grafika
To spotkanie było dla Roberta Lewandowskiego setnym w kadrze. Dotychczas udało mu się strzelić 55 goli. Wczoraj tego dorobku nie powiększył.
Przed meczem z Portugalią na trzecim miejscu byli Włosi, drugą pozycję zajmowali Polacy, a pierwszym miejscem po zwycięstwie z Italią 1:0 mogli się popisać reprezentanci Portugalii. Po 90 minutach starań naszej reprezentacji układ w tabeli się nie zmienił.
Mecz zaczęliśmy dobrze. W 18 minucie meczu Rafał Kurzawa z rzutu rożnego dośrodkował w pole karne. Robert Lewandowski przyblokował bramkarza, a Krzysztof Piątek strzelił debiutanckiego gola w narodowych barwach. Następnie to Portugalczycy przejęli inicjatywę. Grali coraz lepiej, a nasza obrona się gubiła.
W 31 minucie meczu jeden z Portugalczyków wypuścił Pizziego. Tutaj błąd taktyczny popełnili Jędrzejczyk z Kurzawą stojąc w jednej linii. Zza pleców wyskoczył im właśnie Pizzi. Na powtórce widać, że Bartosz Bereszyński, Kamil Glik i Jan Bednarek kryją Andre Silvę. Następnie przy centrze stanęli w trójkącie. W środek tego trójkąta wbiegł właśnie Silva i spokojnie trafił do siatki.
Jak trzech obrońców nie potrafiło pokryć jednego to ile musi ich być?
Portugalczycy nie zwalniali tępa i raz za razem zagrażali bramce dowodzonej przez Łukasza Fabiańskiego.
Pod koniec pierwszej połowy obrońca reprezentacji Portugalii zdecydował się na długi przerzut do Rafy Silvy. Obok niego stali Kamil Glik i Bartosz Bereszyński. I tutaj zaszło do nieporozumienia pomiędzy dwoma defensorami. Bereszyński chciał łapać Rafę na spalonym, a Glik ruszył zdecydowanie. Efektem był samobój o cztery lata starszego gracza AS Monaco.
Po przerwie gra naszego zespołu była tak samo słaba. Przekonaliśmy się o tym w 52 minucie meczu.
Bernardo Silva w tej akcji całkowicie wykorzystał swoją dynamikę. Dostał piłkę na prawej stronie boiska zaczął wbiegać do środka zostawiając za sobą Rafała Kurzawę, Kamila Glika i Grzegorza Krychowiaka. Później jeszcze trafił z pełnego biegu. Piłka po rękach Fabiańskiego wleciała do siatki.
W 63 minucie na boisko weszli: Jakub Błaszczykowski (Rozgrywając 103 mecz w kadrze i tym samym bijąc rekord Michała Żewłakowa) i Kamil Grosicki. Po wejściu tych graczy zaczęliśmy grać lepiej. Efektem tego była bramka strzelona w 77 minucie.
Świetną akcję prawym skrzydłem przeprowadził Kamil Grosicki. Moim zdaniem piłka wyszła całym obwodem za linię boczną, ale tego nie widział sędzia. Grosik dośrodkował piłkę w pole karne tam przypadkowo musnął ją Lewy, a akcję pięknym strzałem z woleja skończył Kuba Błaszczykowski.
Polakom pozostaje walka o utrzymanie się w Dywizji A w Lidze Narodów. Bardzo ważne spotkanie odbędzie się w niedzielę z Włochami. Liczę tam na lepszą grę.
źródło zdjęcia: Google grafika
Oglądałem ten mecz i kibicowałem naszym. Szkoda, że taki wynik :(
OdpowiedzUsuń