Podsumowanie środowych meczów Ligi Mistrzów
W środę o godzinie 20:45 rozpoczęły się mecze Juventusu Turyn z Tottenhamem i Manchesteru City z FC Basel.
W pierwszym z tych starć na Allianz Stadium w Turynie padł remis 2:2. Czyli to Tottenham był minimalnym faworytem bo wystarczyło mu nie stracić bramki. Natomiast w drugim The Citizens wygrali z Basel aż 4:0. Więc było wiadomo, że Manchester takiej przewagi nie roztrwoni i że awansuje do następnej rundy jaką jest ćwierćfinał.
Tottenham: Juventus 1:2
Od początku na Wembley dominowali gospodarze i Szymon Marciniak [sędzia tego meczu] powinien odgwizdać dla nich karnego za zagranie w szesnastce piłki ręką piłkarza Juve. W 15 minucie Harry Kane minął Buffona, ale z ostrego kąta trafił w boczną siatkę. Dwie minuty później Marciniak popełnił błąd bo ewidentnie Douglas Costa w polu karnym został podcięty przez Jana Verthonghena i tym razem powinien wskazać karnego, ale teraz dla Juventusu. I na tym Polski sędzia nie poprzestał bo w 33 minucie Barzagli stanął na udzie Sona, a za takie faule są czerwone kartki. Jednak on nawet nie przerwał gry i Włoch, który tak brutalnie zagrał nie obejrzał ani czerwonego ani żółtego kartonika. Pięć minut po tym zdarzeniu Son, któremu na szczęście nic się nie stało
strzelił bramkę i Tottenham wyszedł na prowadzenie. W pierwszej połowie Koguty zdecydowanie dominowały i zasłużenie prowadziły. Piłkarze Juventusu często faulowali i między 35 a 53 minutą czyli w 18 minut, żółtą kartkę złapało aż czterech graczy tego klubu. 64 i 67 minutę meczu Tottenham zapamięta na długo. Bo wtedy Juve strzeliło oba gole. Pierwszy w wykonaniu Higuaina, a drugi Dybali.
Dwumecz zakończył się wynikiem korzystnym dla Juventusu i to on zagra w ćwierćfinale.
Manchester City : FC Basel 1:2
Nie spodziewana porażka Manchesteru, ale i tak awansuje do ćwierćfinału. Co prawda trener The Citizens Pep Guardiola wystawił drugi skład to i tak trzeba pochwalić Basel. W 8 minucie spotkania do bramki zawodników z Bazylei trafił Gabriel Jesus. Po 9 minutach wyrównał Elyounoussi. W 72 minucie meczu wynik ustalił Lang. Piłkarze Manchesteru City bawili się bo Claudio Bravo [bramkarz tego klubu] będąc 30 metrów od bramki przerzucił piłkę nad atakującym go zawodnikiem, a Bernardo Silva podał do Jesusa między nogami dwóch obrońców.
Manchester City awansował do następnej rundy, ale FC Basel pozostawiło po sobie dobre wrażenie.
W pierwszym z tych starć na Allianz Stadium w Turynie padł remis 2:2. Czyli to Tottenham był minimalnym faworytem bo wystarczyło mu nie stracić bramki. Natomiast w drugim The Citizens wygrali z Basel aż 4:0. Więc było wiadomo, że Manchester takiej przewagi nie roztrwoni i że awansuje do następnej rundy jaką jest ćwierćfinał.
Tottenham: Juventus 1:2
Od początku na Wembley dominowali gospodarze i Szymon Marciniak [sędzia tego meczu] powinien odgwizdać dla nich karnego za zagranie w szesnastce piłki ręką piłkarza Juve. W 15 minucie Harry Kane minął Buffona, ale z ostrego kąta trafił w boczną siatkę. Dwie minuty później Marciniak popełnił błąd bo ewidentnie Douglas Costa w polu karnym został podcięty przez Jana Verthonghena i tym razem powinien wskazać karnego, ale teraz dla Juventusu. I na tym Polski sędzia nie poprzestał bo w 33 minucie Barzagli stanął na udzie Sona, a za takie faule są czerwone kartki. Jednak on nawet nie przerwał gry i Włoch, który tak brutalnie zagrał nie obejrzał ani czerwonego ani żółtego kartonika. Pięć minut po tym zdarzeniu Son, któremu na szczęście nic się nie stało
strzelił bramkę i Tottenham wyszedł na prowadzenie. W pierwszej połowie Koguty zdecydowanie dominowały i zasłużenie prowadziły. Piłkarze Juventusu często faulowali i między 35 a 53 minutą czyli w 18 minut, żółtą kartkę złapało aż czterech graczy tego klubu. 64 i 67 minutę meczu Tottenham zapamięta na długo. Bo wtedy Juve strzeliło oba gole. Pierwszy w wykonaniu Higuaina, a drugi Dybali.
Dwumecz zakończył się wynikiem korzystnym dla Juventusu i to on zagra w ćwierćfinale.
Manchester City : FC Basel 1:2
Nie spodziewana porażka Manchesteru, ale i tak awansuje do ćwierćfinału. Co prawda trener The Citizens Pep Guardiola wystawił drugi skład to i tak trzeba pochwalić Basel. W 8 minucie spotkania do bramki zawodników z Bazylei trafił Gabriel Jesus. Po 9 minutach wyrównał Elyounoussi. W 72 minucie meczu wynik ustalił Lang. Piłkarze Manchesteru City bawili się bo Claudio Bravo [bramkarz tego klubu] będąc 30 metrów od bramki przerzucił piłkę nad atakującym go zawodnikiem, a Bernardo Silva podał do Jesusa między nogami dwóch obrońców.
Manchester City awansował do następnej rundy, ale FC Basel pozostawiło po sobie dobre wrażenie.
Komentarze
Prześlij komentarz