Polacy na czwartym miejscu w Wiśle. Wygrali Austriacy.

Austriacy wygrali zawody drużynowe w Wiśle. Polacy ostatecznie zajęli czwarte miejsce, choć był czas, gdy Biało-Czerwoni prowadzili. Podium zmagań uzupełniły zespoły Niemiec oraz Słowenii.

Przed konkursem

Po nieudanych zmaganiach w Niżnym Tagile i Ruce, kadra Michala Dolezala miała nadzieję na lepsze rezultaty w Wiśle. Na skoczni imienia Adama Małysza w piątek odbyły się kwalifikacje. Przebrnęło je aż 11 naszych zawodników, a najlepszy z nich, Kamil Stoch, zamknął czołową dziesiątkę. Jego silna pozycja przy ustalaniu składu na konkurs drużynowy nie podlegała dyskusji. Obok triumfatora Turnieju Czterech Skoczni do rywalizacji w sobotę stanęli: Piotr Żyła, Andrzej Stękała oraz Dawid Kubacki. 

1 seria

Po pierwszej serii z notą 412,1 punktu prowadzili Austriacy. Niewielką stratę mieli Polacy, którzy po dobrych, równych próbach, znajdowali się na drugim miejscu. Grupę pościgową tworzyli Słoweńcy i Niemcy. Pierwszą piątkę zamykała Japonia, a zaraz za reprezentantami Kraju Kwitnącej Wiśni, plasowali się dosyć niespodziewanie Rosjanie. Zaledwie na siódmej pozycji oglądaliśmy Norwegów. Był to skutek jedynie 93 metrów w wykonaniu Roberta Johanssona. Wiele nie dorzucili również Daniel Andre Tande i Halvor Egner Granerud, lądując kilka metrów przed punktem konstrukcyjnym. Jako ostatnia z awansu do serii finałowej mogła cieszyć się Szwajcaria. Z zawodami pożegnała się za to ekipa Stanów Zjednoczonych.

2 seria

Po skoku Piotra Żyły na 121 metr, Polacy objęli prowadzenie w konkursie! Mistrz Świata z Oberstdorfu uzyskał odległość lepszą o sześć metrów od Manuela Fettnera. 

Niestety, spadliśmy na trzecią lokatę po próbie Andrzeja Stękały. 112,5 metra 26-latka sprawiło, że zostaliśmy wyprzedzeni przez dwie nacje, ale nasza strata do nich była stosunkowo niewielka.

Wciąż liczyliśmy się w walce o zwycięstwo i posiadaliśmy spore szanse na podium. Nadzieje zostały, jednak rozwiane przez zaledwie 97 metrów Dawida Kubackiego. Odpowiedź rywali okazała się natychmiastowa. Daleko poszybowali m.in.: Markus Eisenbichler (130 metrów) i Junshiro Kobayashi (132 metry). Spadliśmy na szóste miejsce.

Dwie pozycje odrobił Kamil Stoch. Trzykrotny Mistrz Olimpijski wylądował na 116 metrze, co było rezultatem o cztery metry lepszym od Naokiego Nakamury oraz o dziewięć metrów od Mariusa Lindvika. Wskoczyliśmy zatem przed Japończyków i Norwegów, ale o pozycji w czołowej trójce nie mogliśmy nawet marzyć.

126 metrów Stefana Krafta pozwoliło Austriakom myśleć o czymś więcej niż o najniższym stopniu podium. Tym bardziej, gdy kadra Andreasa Widhölzla o 0,3 punktu znalazła się przed Niemcami. 

Na górze został tylko Anze Lanisek, który mógł dać zwycięstwo Słowenii. 25-latek uzyskał, jednak tylko 111,5 metra, co oznaczało, że w Wiśle zatriumfowała Austria. 

Klasyfikacja zawodów drużynowych

  1. Austria 843 pkt
  2. Niemcy 842,7
  3. Słowenia 834,4
  4. Polska 792,9
  5. Japonia 787,3
  6. Norwegia 767,2
  7. Rosja 746,4
  8. Szwajcaria 602,2
  9. USA 232,9
Najlepsza dziesiątka klasyfikacji Pucharu Narodów
  1. Niemcy 1061 pkt
  2. Słowenia 855
  3. Austria 774
  4. Japonia 616
  5. Norwegia 554
  6. Polska 383
  7. Szwajcaria 211
  8. Rosja 188
  9. Estonia, Finlandia 13




Komentarze

Popularne posty