Robert Lewandowski zdobywcą Złotego Buta!

Robert Lewandowski odebrał Złotego Buta, którego zdobył za bramki w sezonie ligowym 2020/21. Polak przeszedł do historii i znajduje się wśród największych. 

Gala

To, że ,,Lewy" sięgnie po prestiżową statuetkę dla najlepszego strzelca, było wiadomo od kilku miesięcy. Na dzisiaj została przygotowana, jednak specjalna ceremonia, podczas której RL9 mógł oficjalnie świętować ten laur. Bayern postarał się o świetną organizację uroczystości. Gala odbyła się w muzeum klubowym na Allianz Arenie. O Lewandowskim w specjalnych nagraniach wideo wypowiadali się m.in.: Jurgen Klopp, Hans-Dieter Flick i przewodniczący FIFA Gianni Infantino.

Historia

Nagroda Złotego Buta przyznawana jest od sezonu 1967/68, a jej pierwszym laureatem okazał się legendarny Eusebio. Z czasem nieco zmieniły się jej zasady, ale nie prestiż. Obecnie, po to trofeum sięga piłkarz, który zdobył najwięcej bramek w sezonie ligowym. Dla sprawiedliwości, funkcjonują przeliczniki. Grając w pięciu najlepszych ligach świata, każda bramka liczy się podwójnie. W słabszych rozgrywkach gol jest mnożony przez 1,5, a w najsłabszych razy 1. 

Droga po Złotego Buta

Sezon 2020/21 w Bundeslidze Robert Lewandowski otworzył trafieniem przeciwko Schalke. Jego licznik napędziły cztery bramki z Herthą, dublet z Arminią i hat-trick z Eintrachtem. Po siedmiu kolejkach miał już na koncie 11 goli. 

Od 12 grudnia do 30 stycznia RL9 pokonywał bramkarzy rywali w każdym kolejnym pojedynku. Podobnie było od 15 lutego do 20 marca. ,,Lewy" okazywał się bezlitośnie skuteczny i niebywale regularny. Po 26 seriach gier zanotował 35 trafień! Wielkimi krokami Polak zbliżał się do rekordu Gerda Müllera. Wszystko szło idealnie, aż w końcu nadeszła kontuzja. Lewandowski został wyłączony z czterech spotkań, a przed sobą, do końca sezonu miał następne cztery. Zaczęła się walka z czasem.

Mecz z Mainz był pierwszym po powrocie z urazu. W 4 minucie doliczonego czasu RL9 wpakował piłkę do siatki przeciwników. 

Następnie Bayern podejmował u siebie Borussię Mönchengladbach. Kapitan Biało-Czerwonych skompletował hat-tricka.

Licznik wybił upragnione 40 goli w 26 minucie starcia z Freiburgiem. ,,Lewy" chciał, jednak ustanowić samodzielny rekord.

Cała Polska zasiadła do meczu z Augsburgiem. Mijały minuty, padło łącznie sześć goli, ale żaden nie był autorstwa Lewandowskiego. W końcu, w 90 minucie Robert uprzedził interweniującego Rafała Gikiewicza i ustalił wynik starcia na 5:2, a co najważniejsze zdobył 41 bramkę w sezonie.

Wtedy, 33-latek podbijał już swoją własną poprzeczkę, ponieważ konkurencja została zdystansowana dużo wcześniej. Drugi Leo Messi, w ostatecznym rozrachunku znalazł się 22 punkty za naszym snajperem. Cristiano Ronaldo posiadał już stratę rzędu 24 punktów. 

Osiągnięcie Roberta Lewandowskiego jest tym bardziej imponujące, że w Bundeslidze gra się cztery mecze mniej niż w pozostałych ligach TOP 5. Jest więc mniej szans do powiększenia dorobku strzeleckiego. To sprawiło, że RL9 to dopiero pierwszy zwycięzca Złotego Buta z najwyższej niemieckiej klasy rozgrywkowej od 49 lat i triumfu Gerda Müllera.




Komentarze

Popularne posty