Milwaukee Bucks Mistrzami NBA!

Milwaukee Bucks po 50 latach wracają na szczyt NBA! W finale ,,Kozły" pokonały Phoenix Suns w serii do czterech zwycięstw 4:2. 

Droga do finału 

Bucks w przeciwieństwie do lat 2018/19 i 2019/20 sezon zasadniczy konferencji wschodniej skończyli na trzecim, a nie pierwszym miejscu. Bilans 46 zwycięstw i 26 porażek prezentował się gorzej przy wcześniejszych 60-22 i 56-17. Jednak wtedy pomimo tak dobrych wyników nie udało się zdobyć mistrzostwa. W 2019 roku skończyło się na finale konferencji z Toronto Raptors, a w ubiegłym roku na półfinale z Miami Heat.

Tym razem miało być inaczej. ,,Kozły" rozpoczęły play-offy mając okazję do rewanżu. Ich rywalami byli bowiem koszykarze Heat. Tylko pierwsze spotkanie serii wygrane po zaciętej końcówce 109-107 sprawiło Milwaukee większe problemy. Pozostałe starcia przebiegły pod dyktando zawodników Mike'a Budenholzera (132:98, 113:84, 120:103). 

Następnie Bucks czekało wielkie wyzwanie. W półfinale konferencji wschodniej zmierzyli się z naszpikowanym gwiazdami Brooklyn Nets. 

Seria pojedynków znakomicie rozpoczęła się dla drużyny z Nowego Jorku. Najpierw triumfowali oni 115:107, a następnie rozbili rywali 125:86. 

Milwaukee podniosło się po dotkliwej porażce zwyciężając przed własną publicznością 86:83 i 107:96. W rywalizacji do czterech wygranych meczów było 2:2.

Nets wyszli na prowadzenie 3:2, po triumfie 114:108. Tym samym znaleźli się o krok od finału konferencji. 

Serię przedłużyło Bucks pokonując przeciwników na własnym parkiecie 104:89. O wszystkim miała rozstrzygnąć gra numer siedem.

48 punktów Kevina Duranta nie wystarczyło do zwycięstwa Brooklynowi. Milwaukee okazało się lepsze po dogrywce 115:111. 

Przygoda ,,Kozłów" trwała. Tym razem plany chciała pokrzyżować im Atlanta Hawks. 

Trae Young był gotowy na poprowadzenie ,,Jastrzębi" daleko. W pierwszym meczu serii rzucił aż 48 punktów i zapewnił swojemu zespołowi zwycięstwo 116:113.  

Milwaukee ze stanu 0:1 wyszło na 2:1 po triumfach 125:91 oraz 113:102. 

Hawks nie dawali za wygraną i wyrównali stan serii (110:88).

Bucks musiało sobie radzić bez swojego lidera Giannisa Antetokounmpo. Pomimo to, dobre występy Brooka Lopeza, Khrisa Middletona, Jrue Holidaya i Bobby'ego Portisa pozwoliły na korzystne wyniki (123:112 oraz 118:107) i awans do wielkiego finału NBA.

Finał NBA

Milwaukee po raz trzeci w historii zagrało w pojedynku o pierścień NBA. Po drugiej stronie parkietu stanęło Phoenix Suns, które liczyło na pierwsze dla siebie mistrzostwo.

Seria rozpoczęła się od dwóch wygranych ,,Słońc" 118:105 i 118:108. Bucks podobnie jak w rywalizacji z Nets oraz Hawks musieli odrabiać straty i po raz kolejny wyszło im to znakomicie. 

Na najwyższe obroty wchodził Giannis Antetokounmpo. W zwycięskim dla ,,Kozłów" trzecim spotkaniu finału, Grek zdobył 41 punktów, 13 zbiórek i 6 asyst. Później pomógł mu także Khris Middleton kompletując 40 oczek w grze czwartej, w której Milwaukee triumfowało 109:103.

Bucks kontynuowali swoją passę, pokonując Suns 123:119. Z rezultatu 0:2 w serii, mieliśmy już 3:2 dla podopiecznych Mike'a Budenholzera. 

Milwaukee znalazło się przed szansą zakończenia rywalizacji przed własną publicznością i tej okazji nie zmarnowało. Zwycięstwo 105:98 przy aż 50 punktach Giannisa dało ,,Kozłom" pierwsze mistrzostwo NBA po 50 latach!




Komentarze

Popularne posty