Polska husaria odparła ataki Hiszpanii! Wciąż jesteśmy w grze!

Polska zremisowała 1:1 z Hiszpanią po wielkiej walce! Ten punkt jest niezwykle cenny w kontekście rywalizacji o awans do fazy pucharowej Euro. 

-Jeśli na nas ruszą, to wtedy zobaczą, jak polska husaria broni. My tak do tego podchodzimy. Oczywiście znamy silne strony Hiszpanów, analizujemy ich, ale skupiamy się przede wszystkim na sobie. Na tym, by każdy z nas w sobotę zagrał swój najlepszy mecz w życiu - te słowa Jana Bednarka na konferencji prasowej, a szczególnie wzmiankę o polskiej husarii można było potraktować ze sporym dystansem. W to, co powiedział środkowy obrońca Biało-Czerwonych nie dowierzał nawet dziennikarz, który dopytywał, czy na pewno dobrze usłyszał. Nic w tym dziwnego, ponieważ kadra Paulo Sousy jeszcze w poniedziałek uległa w fatalnym stylu Słowacji, a właśnie defensywa była jedną z naszych największych bolączek. 

Humory przed meczem z Hiszpanią nie były zatem szampańskie. Wiedzieliśmy, że porażka z ,,La Roja" oznacza pożegnanie się z turniejem. Ponadto, drużyna Luisa Enrique grała u siebie w Sewilli i chciała za wszelką cenę wygrać, ponieważ w pierwszym spotkaniu na Euro tylko zremisowała z Szwecją. 

Czego zatem oczekiwaliśmy od Polaków? Przede wszystkim walki, zaangażowania i nieustannego utrudniania konstruowania akcji faworyzowanych rywali. 

Sousa nie mógł skorzystać z zawieszonego za czerwoną kartkę Grzegorza Krychowiaka. W jego miejsce zagrał Jakub Moder. Portugalski selekcjoner zdecydował się także na dwóch nominalnych środkowych napastników. Do Roberta Lewandowskiego dołączył Karol Świderski. Macieja Rybusa w podstawowym składzie zastąpił Tymoteusz Puchacz. 

Początek meczu napawał delikatnym optymizmem. Nasza gra wyglądała naprawdę nieźle. W szóstej minucie nad poprzeczką przymierzył z dystansu Mateusz Klich. 

Hiszpanie jednak z czasem coraz bardziej przejmowali inicjatywę. Na bramkę gości strzelał m.in.: Dani Olmo.

W 25 minucie do środka z prawej strony zaczął schodzić Gerard Moreno. Za łatwo krycie odpuścił Tymoteusz Puchacz, co pozwoliło Moreno swobodnie wgrać piłkę w pole karne. Idealnie ustawił się Alvaro Morata, który zmienił lot futbolówki, uderzając w przeciwny róg. Początkowo sędzia wskazał na pozycję spaloną. Niestety, po konsultacji z systemem VAR nie było wątpliwości i gol został uznany.

Taki przebieg wydarzeń nie podciął, jednak skrzydeł polskiej husarii. W 35 minucie powinniśmy wyrównać rezultat meczu. Świetnie Roberta Lewandowskiego wypuścił Bartosz Bereszyński. ,,Lewy" zacentrował precyzyjnie do Karola Świderskiego, lecz ten za wysoko skierował piłkę.

Przed przerwą podopieczni Paulo Sousy stworzyli sobie kolejną szansę. Świderski z dystansu uderzył w słupek, a dobitki nie wykorzystał Lewandowski. 

Za te ataki Biało-Czerwonych próbowali zrewanżować się Hiszpanie, ale Gerard Moreno strzelił niecelnie, choć znajdował się na dogodnej pozycji.

Po pierwszej połowie prowadzili gospodarze, lecz Polacy nie wyglądali źle. Doszliśmy do dwóch sytuacji, w których powinna paść bramka. 

W 54 minucie Mateusz Klich podał w boczny sektor do Kamila Jóźwiaka. Skrzydłowy Derby County dośrodkował w pole karne z pierwszej piłki. Takie zagrania to woda na młyn dla Roberta Lewandowskiego. ,,Lewy" wyskoczył w górę, a cała Polska razem z nim po zobaczeniu jego doskonałego wykończenia głową! Wyrównaliśmy stan spotkania!

Paulo Sousa zdecydował się na pokerową zagrywkę i za mającego na koncie żółtą kartkę Mateusza Klicha wprowadził na murawę 17-letniego Kacpra Kozłowskiego, najmłodszego uczestnika Mistrzostw Europy w historii. 

Kiedy wydawało się, że wszystko idzie po naszej myśli, niemal od razu po strzeleniu gola na 1:1, w polu karnym Gerarda Moreno faulował Jakub Moder. Sędzia podyktował jedenastkę dla ,,La Roja".

58 minuta. Wszyscy wstrzymali oddech. Po jednej stronie Moreno, po drugiej mur biało-czerwonych serc. Napastnik Villarrealu podszedł do piłki, lecz trafił w słupek! Futbolówka jednak wróciła prosto pod nogi Alvaro Moraty, ale on także uderzył niecelnie!

Polacy cofnęli się i skupili na obronie korzystnego wyniku. Husaria prezentowała się dzielnie, a kolejne minuty mijały. 

Czasami niezbędne było też szczęście, jak podczas sytuacji z 79 minuty, gdy Bereszyński nie zrozumiał się z Szczęsnym.

Hiszpanie atakowali, ale bezowocnie. Dobrze pracował cały nasz zespół. Walczyliśmy, przesuwaliśmy się, trzymaliśmy krycie. 

W 84 minucie heroiczną interwencją wykazał się Szczęsny, który rzucił się ofiarnie pod nogi Moraty, by nie dopuścić do utraty bramki.

Obrona oblężonej twierdzy, jaką było nasze pole karne, udała się znakomicie. Polska zremisowała z Hiszpanią! Dzięki temu wciąż jesteśmy w grze o awans do fazy pucharowej. Warunkiem do zrealizowania tego celu jest pokonanie Szwecji. Mecz odbędzie się w środę, 23 czerwca o godzinie 18:00.




Komentarze

Popularne posty