Borussia wygrywa Puchar Niemiec. Piękne pożegnanie Łukasza Piszczka.
Borussia Dortmund pokonała w finale Pucharu Niemiec 4:1 RB Lipsk. Do najbardziej wzruszających scen doszło już po meczu, gdy w piękny sposób pożegnano odchodzącego z BVB po sezonie Łukasza Piszczka.
Przed meczem
W czwartkowy wieczór odbył się 77 finał Pucharu Niemiec. O pierwsze trofeum w historii klubu walczył RB Lipsk. Ich rywalem była Borussia Dortmund. Obie drużyny przez poprzednie fazy rozgrywek przeszły z świetnym bilansem bramkowym. ,,Byki" strzeliły 14 goli, a straciły tylko jednego, w zakończonym po dogrywce półfinale z Werderem Brema. Zespół Juliana Nagelsmanna pokonał na drodze do decydującego o tytule meczu Nürnberg, Augsburg, Bochum, Wolfsburg i wspomniany Werder.
BVB w DFB Pokal aż szesnastokrotnie cieszyło się z bramki, a Marvin Hitz musiał tylko dwukrotnie wyjmować piłkę z siatki. Działo się tak z Paderborn, który sprawił czarno-żółtym największe kłopoty. Pozostałymi zespołami muszącymi poznać gorycz porażki po spotkaniach z ekipą z Dortmundu byli: Duisburg, Brunszwik, M'gladbach i Holstein Kiel.
Składy
RB Lipsk wyszło w ustawieniu 3-1-4-2:
Gulacsi; Halstenberg, Upamecano, Klostermann; Kampl; Sabitzer, Haidara, Olmo, Mukiele; Hwang, Sorloth.
Edin Terzić desygnował skład:
Bürki, Guerreiro, Hummels, Akanji, Piszczek; Dahoud, Can, Bellingham; Sancho, Haaland, Reus.
Mecz odbył się na Olympiastadion w Berlinie. Sędziował Felix Brych.
Przebieg meczu
Spotkanie zaczęło się po myśli Borussii. Mahmoud Dahoud podał do znajdującego się przed polem karnym Jadona Sancho. Anglik wszedł w ,,szesnastkę" i fenomenalnie uderzył. Peter Gulacsi nie zdołał dosięgnąć piłki. BVB wyszło na prowadzenie.
Drużyna z Dortmundu poszła za ciosem. W 28 minucie przechwyt zaliczył Marco Reus. Niemiec dograł do Erlinga Haalanda, a to co zrobił chwilę później Norweg było pokazem jego siły. Próbujący interweniować Dayot Upamecano odbił się od 20-latka jak od ściany. Haaland zachował zimną krew i pewnie sfinalizował akcję.
W 45 minucie Upamecano próbował zrewanżować się snajperowi Borussii za gola na 2:0 i wszedł w niego bezpardonowo. Sędzia zdecydował o przywileju korzyści, bo czarno-żółci utrzymali się przy piłce. W stronę bramki Lipska popędził Reus, który w sytuacji sam na sam zdecydował się podać do Jadona Sancho. Skrzydłowy jeszcze kiwnął i po chwili posłał piłkę do siatki.
Na tablicy wyników malował się rezultat 3:0 dla BVB. Mogłoby się wydawać, że wszystko już rozstrzygnięte, jednak Lipsk chciał zostawić po sobie dobre wrażenie.
Groźnie zrobiło się tuż po przerwie, gdy w poprzeczkę trafił rezerwowy Christopher Nkunku.
W 71 minucie ,,Byki" zdobyły honorowego gola. Na listę strzelców wpisał się Dani Olmo. Hiszpan świetnie przymierzył zza pola karnego.
Wynik mimo wszystko był dla Borussii bardzo bezpieczny. Do tego stopnia, że Jadon Sancho w 84 minucie zabawił się w polu karnym i zamiast uderzać na pustą bramkę, próbował jeszcze kiwać, co się na nim zemściło, bo akcja zakończyła się fiaskiem.
BVB w końcówce dołożyli kolejne trafienie. Szczęśliwie uderzył Haaland, który poślizgnął się, czym zmylił golkipera rywali.
Pożegnanie Piszczka
Do najbardziej wzruszających chwil doszło po meczu, gdy pożegnany przez kolegów został Łukasz Piszczek. ,,Piszczu" spędził w Dortmundzie jedenaście lat okraszonych dwoma Mistrzostwami Niemiec oraz trzema Pucharami i trzema Superpucharami Niemiec. Obrońca, z BVB awansował także do finału Ligi Mistrzów. 35-latek odchodzi z klubu we wspaniałym stylu. Zszedł z wielkiej sceny niepokonany.
źródło zdjęcia: Google grafika
Komentarze
Prześlij komentarz