Byliśmy blisko remisu, ale ostatecznie przegrywamy z Anglią 1:2.

Polacy osłabieni brakiem Roberta Lewandowskiego ulegli Anglii 1:2. Do 85 minuty utrzymywał się remis, ale wtedy gola na wagę zwycięstwa dla drużyny Garetha Southgate'a zdobył Harry Maguire.

Przed meczem

Po remisie z Węgrami i zwycięstwie nad Andorą, Biało-Czerwonych czekało największe wyzwanie marcowego zgrupowania, a także całych eliminacji do Mistrzostw Świata 2022 - mecz z Anglią na wyjeździe. Niestety, do tego starcia Polacy podchodzili bez Roberta Lewandowskiego, który uszkodził więzadła poboczne prawego kolana. Najpierw podano komunikat o 5-10 dniach przerwy snajpera, ale później okazało się, że uraz jest znacznie poważniejszy i dojście do zdrowia zajmie aż cztery tygodnie. 

Spotkania z Anglią na Wembley w dużej większości przypadków kończyły się porażką naszych. Ten ostatni raz, kiedy udało nam się urwać punkty ,,Synom Albionu" na ich terenie, przeszedł do historii. Niecałe 50 lat temu drużyna z Deyną, Lato, Gadochą, Tomaszewskim i Domarskim w składzie wywiozła z Londynu remis, który dał nam awans na Mistrzostwa Świata 1974, zakończone na trzecim miejscu. Później zaczął się niestety okres pełen porażek z reprezentacją ,,Trzech Lwów". Katami polskiej kadry zostawali m.in: Gary Lineker, Alan Shearer i Paul Scholes. 

Składy

Gospodarze zagrali formacją 4-3-3:

Pope; Chilwell, Maguire, Stones, Walker; Mount, Rice, Phillips; Sterling, Kane, Foden.

Paulo Sousa zdecydował się na ustawienie bez skrzydłowych, za to z dwoma napastnikami: Świderskim i Piątkiem:

Szczęsny; Bednarek, Glik, Helik; Rybus, Moder, Krychowiak, Zieliński, Bereszyński; Świderski, Piątek.

Mecz odbył się na stadionie Wembley w Londynie. Sędziował Björn Kuipers, znany z prowadzenia finału Ligi Mistrzów 2014.

Przebieg meczu

W 8 minucie Anglicy przeprowadzili ładną akcję, zakończoną jednak niecelnym strzałem głową Phila Fodena. 

Dziesięć minut później fatalną stratę na własnej połowie zaliczył Piotr Zieliński. Piłkę przejął Raheem Sterling, który wyprzedził Grzegorza Krychowiaka i wbiegł w pole karne, gdzie został sfaulowany przez Michała Helika. Sędzia nie miał wątpliwości i wskazał na jedenasty metr. Rzut karny na bramkę zamienił Harry Kane.

W 27 minucie mogło być już 2:0. Znów niedokładnie zagrał Zieliński, a przed szansą znalazł się Sterling. Sytuację zdecydowanym wejściem uratował na szczęście Jan Bednarek. 

Minęły cztery minuty i Anglia po raz kolejny zagroziła podwyższeniu prowadzenia. Na wysokości zadania po strzale Kane'a stanął jednak Wojciech Szczęsny. 

W pierwszej połowie Polacy prezentowali bezsilność i zupełną niemoc. Nie oddaliśmy żadnego strzału. Największe problemy stwarzał nam swoim dryblingiem i nietuzinkową szybkością Sterling.

W 52 minucie doszło do sporej kontrowersji. Ręką w polu karnym zagrał Harry Maguire, czego nie dostrzegł arbiter. Trzeba powiedzieć, że Björn Kuipers często podejmował niezrozumiałe decyzje na niekorzyść obu stron. Nie pomaga fakt, że na meczach eliminacji Mistrzostw Świata nie ma systemu VAR.

Anglicy rozgrywali spokojnie piłkę na własnej połowie, co sprowokowało Polaków do podejścia wyższym pressingiem. Opłaciło się to, bo błąd popełnił naciskany przez Jakuba Modera John Stones. Futbolówka trafiła pod nogi Arkadiusza Milika, który odegrał ją do Modera. Pomocnik Brighton popisał się świetnym wykończeniem. Mieliśmy remis!

Niestety nie dowieźliśmy cennego punktu do końca. Akcję na wagę zwycięstwa Anglii zagrali środkowi obrońcy. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego pojedynek główkowy wygrał Stones, a Milikowi urwał się Harry Maguire. Zawodnik Manchesteru United uderzył na tyle mocno i celnie, że skutecznie interweniować nie zdołał Wojciech Szczęsny. 

Po meczu

Z trzech spotkań marcowego zgrupowania, reprezentacja Polski zdobyła minimalne cztery punkty. Następne pojedynki kadry odbędą się już w czerwcu i będą sprawdzianami przed Mistrzostwami Europy.














źródło zdjęcia: Google grafika 

Komentarze

Popularne posty