Juventus odpada z Ligi Mistrzów! Porto przechodzi do ćwierćfinału!

W meczu Juventusu z Porto było wszystko: gole, czerwona kartka, kontrowersje, zwroty akcji, wielkie emocje i sensacyjne zakończenie. Ostatecznie z awansu do ćwierćfinału cieszą się niżej notowani Portugalczycy.

Przed meczem

Po losowaniu par 1/8 finału Ligi Mistrzów, akurat po tym dwumeczu nie spodziewaliśmy się wielkich emocji i zaskakujących rozstrzygnięć. Takie było już jednak w pierwszym spotkaniu Juventusu z Porto. Duet napastników drużyny z Portugalii Mehdi Taremi i Moussa Marega trafił do bramki dowodzonej przez Wojciecha Szczęsnego uderzeniami na samym początku pierwszej i drugiej połowy meczu. Szanse Juve przed rewanżem zwiększył honorowym trafieniem Federico Chiesa.

Mistrzowie Włoch mieli do odrobienia wynik 1:2. Pomimo niekorzystnego rezultatu w pierwszym spotkaniu piłkarze ,,Starej Damy" wciąż byli faworytami do awansu. Tym bardziej, że drugi pojedynek zagrali u siebie, w Turynie.

Składy

Andrea Pirlo postawił na formację 4-4-2:

Szczęsny; Alex Sandro, Bonucci, Demiral, Cuadrado; Chiesa, Arthur, Rabiot, Ramsey; Ronaldo, Morata.

Sergio Conceicao wybrał dokładnie taką samą jedenastkę jak w pierwszym meczu z Juventusem:

Marchesin; Sanusi, Pepe, Mbemba, Manafa; Otavio, Oliveira, Uribe, Corona; Taremi, Marega. 

Spotkanie odbyło się na Allianz Stadium w Turynie, a sędziował je Björn Kuipers.

Przebieg meczu

Juventus już w 3 minucie mógł znacznie ułatwić sobie sytuację w dwumeczu. Świetnej szansy na gol główką nie wykorzystał jednak Alvaro Morata. 

Kilka minut później Mistrzowi Włoch zrewanżowało się Porto. Piłka po uderzeniu głową Mehdiego Taremiego odbiła się od poprzeczki. 

W 17 minucie znów główną role w akcji gości odegrał Taremi. Irańczyk przewrócił się w polu karnym po kontakcie z Merihem Demiralem, a sędzia wskazał na rzut karny. Jedenastkę na gola zamienił Sergio Oliveira. 

Sytuacja Juventusu bardzo się skomplikowała. Teraz do awansu ,,Stara Dama" potrzebowała aż trzech bramek. Wynik 2:1, dawał zaś drużynie Andrei Pirlo dogrywkę.

Do przerwy Porto prowadziło 1:0. Mistrz Włoch miał 45 minut na zmienienie losów dwumeczu.

Po pierwszych 20 minutach drugiej połowy wszystko zmieniło się o 180 stopni. Sprawy w swoje ręce wziął Federico Chiesa, który strzelił dwa gole. Przy pierwszym fenomenalnie zachował się w polu karnym, znakomicie wykańczając akcję. Zaś przy drugim, idealnie umieścił piłkę głową pod poprzeczkę.

Jakby tego było mało, kuriozalną drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę za wykopanie piłki po gwizdku, dostał napastnik Porto Mehdi Taremi.

Wydawało się, że Juventus ma wszystkie karty w swoich rękach. Na tablicy wyników było 2:1 dla Mistrza Włoch, co dawało dogrywkę. Zostało jednak jeszcze niecałe 30 minut regulaminowego czasu gry, a ,,Stara Dama" grała z przewagą jednego zawodnika. 

Juve biło głową w mur. W końcówce sytuacji sam na sam nie wykorzystał Chiesa, a w poprzeczkę uderzył Juan Cuadrado.

Dogrywka. Pierwsza połowa bonusowych minut nie przyniosła zmiany wyniku. 115 minuta. Odległość do bramki była dosyć duża. Sergio Oliveira zdecydował się jednak na mocny strzał po ziemi. Fatalnie zachował się murek, który powinien zablokować tą próbę. Zasłonięty został Wojciech Szczęsny. Polak nie zdołał sparować piłki. Gol! Porto wyrównało stan meczu, a do awansu Juventus potrzebował jeszcze aż dwóch trafień!

W 117 minucie nadzieję dla ekipy Pirlo dał Adrien Rabiot. Francuz strzałem głową pokonał bramkarza przyjezdnych.

Więcej goli już nie padło. Juventus wygrał 3:2, ale z radości wybuchło Porto. Portugalczycy awansowali do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Zadecydował pierwszy mecz, gdy zespół Sergio Conceicao zwyciężył 2:1. Mistrzowie Włoch ponieśli kolejną klęskę w Champions League, drugi sezon z rzędu nie przekraczając bariery 1/8 finału.













źródło zdjęcia: Google grafika 

Komentarze

Popularne posty