Barcelona remisuje z PSG i odpada z Ligi Mistrzów!

Nie było drugiej remontady. FC Barcelona pomimo dużej przewagi, tylko zremisowała z PSG. Główną rolę środowego wieczoru grał Leo Messi, który najpierw strzelił przepiękną bramkę z dystansu, a później nie trafił rzutu karnego. Katalończycy żegnają się z Ligą Mistrzów już na etapie 1/8 finału.

Przed meczem

Od grudnia, kiedy wylosowano pary 1/8 finału, czekaliśmy na starcie FC Barcelony z PSG. Dużych emocji dostarczyło nam już pierwsze spotkanie między tymi drużynami, w którym paryżanie wygrali aż 4:1, a hat-tricka strzelił Kylian Mbappe. Taki wynik od razu nasunął skojarzenia z 2017 rokiem, kiedy Mistrzowie Francji pokonali Barcelonę 4:0 u siebie, ale przegrali na wyjeździe 1:6 i odpadli z rozgrywek. To historyczne spotkanie na Camp Nou obwołano remontadą. Na podobny przebieg zdarzeń po cichu liczono w Katalonii także przed tegorocznym rewanżem. Dziennik ,,Sport" zatytułował swoje wydanie gazety hasłem ,,Nada es imposible", czyli ,,nic nie jest niemożliwe". 

Składy

PSG poinformowało, że na mecz z Barceloną na pewno nie zdąży kontuzjowany Neymar. Mauricio Pochettino w pierwszym składzie zrezygnował także z Angela di Marii, w miejsce którego pojawił się Julian Draxler. 

Navas; Kurzawa, Kimpembe, Marquinhos, Florenzi; Verratti, Paredes, Gueye; Mbappe, Icardi, Draxler. 

Ronald Koeman postawił na bardzo elastyczną formację 3-4-1-2:

ter Stegen; Lenglet, de Jong, Mingueza; Alba, Pedri, Busquets, Dest; Griezmann; Dembele, Messi.

Mecz rozegrano na stadionie Parc des Princes w Paryżu. Sędziował Anthony Taylor.

Przebieg meczu

Barcelona od pierwszych minut przeważała i przejęła inicjatywę. Piłkarze ,,Dumy Katalonii" zdecydowanie dłużej utrzymywali się przy piłce i szukali szybkiego gola. PSG zostało zepchnięte do obrony, a ich jedynym pomysłem było podawanie do osamotnionego Kyliana Mbappe.

Goście mieli wiele okazji, ale bili głową w mur. Dwie szanse zmarnował Ousmane Dembele, a w poprzeczkę trafił Sergino Dest. Strzału przewrotką spróbował Leo Messi. 

W 28 minucie Layvin Kurzawa posłał w pole karne nieudany centrostrzał, który z łatwością wyłapał Marc-Andre ter Stegen. Z murawy nie podnosił się Mauro Icardi i jak udowodniły powtórki, Argentyńczyk został nadepnięty przez Clementa Lengleta. Sędzia nie miał wątpliwości i wskazał na jedenasty metr. W pojedynku z bramkarzem nie pomylił się Kylian Mbappe. PSG prowadziło 1:0, pomimo że niewiele znaczyło na boisku.

Jeszcze raz do świetnej sytuacji doszedł Dembele i po raz kolejny okazał się nieskuteczny. 

Leo Messi po chwili zachwycił cały świat. W 37 minucie Argentyńczyk popisał się fenomenalnym uderzeniem z dystansu. Piłka po tym strzale zatańczyła w powietrzu, a interweniujący Keylor Navas nie miał najmniejszych szans.

W doliczonym czasie do pierwszej połowy Kurzawa sfaulował w polu karnym Antoine'a Griezmanna. Arbiter po raz drugi w środowy wieczór podyktował ,,jedenastkę". Do karnego podszedł Leo Messi. Lider Barcelony uderzył jednak bardzo słabo. Piłka odbiła się od Navasa, a następnie od poprzeczki. Po pierwszych 45 minutach mieliśmy więc remis 1:1.

Przewaga Barcy w drugiej połowie, nie była już aż tak duża, ale goście znów wykreowali sobie kilka dogodnych okazji. 

W 69 minucie bliski szczęścia po strzale głową był Sergio Busquets. Pięć minut później po wgraniu piłki w pole karne przez Jordiego Albę, ze wślizgiem spóźnił się Ousmane Dembele. 

W 90 minucie szalę na stronę PSG mógł przechylić Kylian Mbappe. Gospodarze wyszli z kontrą, a Francuz w bardzo łatwy sposób okiwał Lengleta. Zabrakło jedynie dobrej finalizacji akcji.

Spotkanie zakończyło się remisem 1:1.

Teraz możemy się tylko zastanawiać jaki przebieg miałby mecz, gdyby Leo Messi na koniec pierwszej połowy wykorzystał rzut karny. Barcelona pokazała, że potrafi zdominować rywala ze ścisłej czołówki, ale znów zabrakło skuteczności. 













źródło zdjęcia: Google grafika 

Komentarze

Popularne posty