Dublet zwycięstw Graneruda, podium Stocha i Żyły. Podsumowanie weekendu w Engelbergu.

Za nami ostatni weekend z Pucharem Świata przed Świętami Bożego Narodzenia i Turniejem Czterech Skoczni. W obu konkursach wygrał Halvor Egner Granerud. W sobotę drugie miejsce zajął Kamil Stoch, a w niedzielę na najniższym stopniu podium uplasował się Piotr Żyła. 

Tydzień po Mistrzostwach Świata w lotach w Planicy i na półtora tygodnia przed Turniejem Czterech Skoczni, stawka wybrała się na jedyny w kalendarzu Pucharu Świata start w Szwajcarii. Skoczków gościł Engelberg, miejsce szczególnie szczęśliwe dla polskich zawodników, co potwierdziło się także tym razem.

Zwycięski Granerud

Swoją wielką formę na Gross-Titlis-Schanze pokazał Halvor Egner Granerud. Norweg po wygranych w sobotę i niedzielę, ma już pięć triumfów w zawodach Pucharu Świata z rzędu. By pobić rekord kolejnych zwycięstw, potrzebuje świetnego wejścia w Turniej Czterech Skoczni. Kluczowe będą konkursy w Oberstdorfie i Ga - Pa.

Norweg oddala się od rywali także w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. 24 - latek zgromadził w tym sezonie już 600 punktów, co daje przewagę 137 oczek nad drugim Markusem Eisenbichlerem. Aż 356 punktów więcej posiada na swoim koncie Granerud od trzeciego w ,,generalce" Roberta Johanssona.  

Podium Polaków

Po raz pierwszy w tym sezonie Pucharu Świata na podium stanął Kamil Stoch. Trzykrotny Mistrz Olimpijski przez cały weekend skakał daleko i powtarzalnie, co dało drugie miejsce w sobotę. Dzisiaj poszło mu już nieco gorzej - był siódmy. Warto odnotować, że podczas serii treningowej Stoch poszybował tak daleko, jak nikt inny w Engelbergu. Lądował na 146 metrze!

Bardzo dobre występy zanotował również Piotr Żyła. Pierwszy konkurs indywidualny zakończył na piątej pozycji, a w drugim wskoczył na najniższy stopień podium, choć na półmetku rywalizacji nawet prowadził. 

Żyła jest najwyżej sklasyfikowanym z Polaków tym sezonie Pucharu Świata. Zajmuje czwartą lokatę, a do trzeciego Johanssona traci zaledwie sześć punktów.

Reszta Biało - Czerwonych

Pozytywnie weekend w Engelbergu mogą ocenić Andrzej Stękała i Dawid Kubacki. Stękała jest w bardzo dobrej dyspozycji, co udowodnił podczas obu zmagań plasując się na siódmym i piętnastym miejscu. Dwukrotnie w czołowej ,,10" znajdował się Kubacki (dziewiąta i ósma lokata). 

Słodko - gorzki smak miały starty w Szwajcarii dla Aleksandra Zniszczoła i Klemensa Murańki, ponieważ obaj w jednym z konkursów nie awansowali do serii finałowej, a w drugim skończyli w trzeciej dziesiątce.

Wygrany weekendu

W miejscu ,,wygranego weekendu" postawiłem na mniej oczywistą kandydaturę, czyli Mackenziego Boyd - Clowesa. Kanadyjczyk w niedzielę osiągnął swój najlepszy wynik w karierze lądując na szóstym miejscu. Cenne punkty zdobył także w sobotę. Jednak jak się okazało wywalczona wtedy 15 pozycja była tylko przedsmakiem do dzisiejszych wydarzeń. Boyd - Clowes w tym sezonie osiągnął już swój życiowy wynik punktów zdobytych w Pucharze Świata. 29 - latek takiej formy nie prezentował jeszcze nigdy.

Przegrany weekendu

Po dwóch podiach w Niżnym Tagile Robert Johansson dostał zimny prysznic. W pierwszym konkursie w Engelbergu skakał w fatalnych warunkach i nawet nie zakwalifikował się do drugiej serii. Dzisiaj przypadła mu w udziale pozycja tuż za czołową dziesiątką. 

Johansson utrzymał co prawda trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ, ale konkurencja nie śpi. Piotr Żyła traci do niego już tylko sześć punktów i może to odrobić przy okazji następnych zawodów.

Kolejne wyzwanie

Teraz wszyscy koncentrują się na Turnieju Czterech Skoczni. Przed tym, na naszych skoczków czekają jeszcze Mistrzostwa Polski i oczywiście Święta Bożego Narodzenia.













źródło zdjęcia: Skijumpingpl

Komentarze

Popularne posty