Udana inauguracja sezonu. Polska na podium w ,,drużynówce" w Wiśle. Wygrała Austria.

Puchar Świata w skokach narciarskich 2020/21 zainaugurował sobotni konkurs drużynowy w Wiśle. Wygrała go Austria przed Niemcami i Polską.

Przed zawodami

Po piątkowych kwalifikacjach skład polskiej drużyny ogłosił trener kadry Michal Doležal. Stanowili go: Kamil Stoch (zwycięzca kwalifikacji), Dawid Kubacki (piąte miejsce w kwalifikacjach), Piotr Żyła (dziesiąta pozycja) i Klemens Murańka (28 lokata). Przed tą czwórką stał cel zdobycia podium i włączenia się w walkę o zwycięstwo. 

1 seria

Konkurs zaczął się dla nas bardzo dobrze. Dzięki świetnej próbie Piotra Żyły na odległość 129 metrów, Polska prowadziła o 4,3 punktu nad Austrią i o 9,1 nad Niemcami. 

Z pozycji lidera spadliśmy po skoku Klemensa Murańki (122 metry). Utrzymaliśmy jednak minimalną przewagę nad trzecimi Niemcami (0,8 punktu). 

Jako trzeci w naszej drużynie skakał Dawid Kubacki. Mistrz Świata z Seefeld uzyskał aż 131,5 metra. Austriak Daniel Huber wylądował pół metra bliżej, a Niemiec Karl Geiger wyrównał odległość Kubackiego. Wciąż prowadziła Austria przed Polską i Niemcami.

Kolejność w czołówce zupełnie zachwiała ostatnia kolejka pierwszej serii zawodów. Tylko 118,5 metra zdołał osiągnąć Kamil Stoch, jednak jak się później okazało, walczył on z migreną. Dwa metry dalej poszybował Stefan Kraft. Najlepiej z trudnymi warunkami panującymi na skoczni poradził sobie Markus Eisenbichler. Jego 123,5 metra pozwoliło Niemcom nieoczekiwanie z trzeciego miejsca awansować na pierwsze. 

2 seria

Już na początku drugiej serii wszystko znów wróciło do wcześniejszego porządku. Polska zajmowała drugie miejsce, za Austrią, ale przed Niemcami. Stało się tak, ponieważ reprezentant naszych zachodnich sąsiadów Constantin Schmid zakończył swój skok już na 119 metrze. Było to osiem i pół metra bliżej od Piotra Żyły i aż 12,5 metra bliżej od Michaela Hayboecka. 

Niestety szybko spadliśmy na trzecią pozycję, nawet pomimo udanej próby Klemensa Murańki (126 metrów). Jednak o dwa metry dalej poleciał jego rywal Pius Paschke. 121,5 metra Philippa Aschenwalda w stosunkowo słabych warunkach pozwoliło Austrii utrzymać się na szczycie stawki.

Trzecia kolejka drugiej serii miała pokazać, czy jesteśmy jeszcze w stanie powalczyć o zwycięstwo. Okazało się, że to już ponad naszymi siłami, mimo że Dawid Kubacki oddał naprawdę dobry skok na odległość 130,5 metra. Karl Geiger nie był jednak wiele gorszy (130 metrów), a Daniel Huber przeszedł samego siebie i wylądował już poza rozmiarem skoczni (135 metrów).

Kamil Stoch nie odczuwał już większej presji, bo Biało - Czerwoni nie mogli czuć się zagrożeni ze strony rywali będącymi za nimi, ale też nie znajdowali się na tyle blisko Niemiec i Austrii by jeszcze próbować namieszać. W walce o triumf nie zawiódł Stefan Kraft i Austria wyszła z konkursu drużynowego zwycięsko. 













źródło zdjęcia: Google grafika 

Komentarze

Popularne posty