Faworyci nie zawodzą. Robertson, Trump i Selby w półfinale Champion of Champions.

Na razie w Milton Keynes bez niespodzianek. Do półfinału awansowali faworyci: Neil Robertson, Judd Trump i Mark Selby. Dzisiaj do gry przystąpi Ronnie O'Sullivan. 

W ramach tegorocznego Champion of Champions rozegrano już dziewięć spotkań.

1 dzień

Na inaugurację obrońca tytułu Neil Robertson zmierzył się z Mistrzem Świata seniorów Jimmym Whitem. Dwa pierwsze turniejowe framy zakończył ponad stu punktowymi breakami. Więcej Robertson mylił się już pod koniec meczu, ale ostatecznie wygrał gładko 4:0. Przekładając na łączne punkty, jego przewaga jest imponująca: 380:31.

W drugim spotkaniu pierwszej rundy Ding Junhui pokonał po bardzo wyrównanym spotkaniu 4:3 Johna Higginsa. Chińczyk co prawda gorzej wszedł w mecz (0:2), ale od trzeciego frama oddał rywalowi tylko jedną partię. 

O awans do półfinału zmierzył się zatem Robertson z Dingiem. Obaj zaprezentowali bardzo dobry poziom, a Robertson wbił dotychczasowego najwyższego breaka turnieju (139). Prowadzenie często zmieniało się, a framy były wyrównane (62-63, 65-57, 69-41, 57-79). Pomimo, że Australijczyk dzięki trzem wygranym partiom z rzędu, wyszedł na prowadzenie 4:2, dogonił go Chińczyk. Remis 4:4 zapowiadał, że ten, który teraz wygra frame'a będzie miał o wiele bardziej komfortową sytuację. W finałach grupowych Champion of Champions zwycięża bowiem ten, który jako pierwszy zdobędzie sześć frame'ów. W tej wręcz kluczowej odsłonie pojedynku, napięcie było do samego końca. Na stole została jedynie czarna bila, a na tablicy wyników remis 53-53. Ding pomylił się jednak przy taktycznym zagraniu, a Robertson to wykorzystał. Australijczyk nie dał już wydrzeć sobie z rąk awansu do półfinału i w ostatniej partii triumfował 76-34.

Wyniki:

  • Neil Robertson - Jimmy White 4:0
  • Ding Junhui - John Higgins 4:3
  • Neil Robertson - Ding Junhui 6:4

2 dzień

We wtorek do gry wchodził kolejny faworyt Judd Trump. Mistrz Świata z 2019 roku został przydzielony do grupy drugiej w której skład wchodzili sami Anglicy. 

Trump nie dał szans Stuartowi Binghamowi w pierwszej rundzie. Do jego najlepszej formy wciąż jednak trochę brakowała choć break 119 wymaga odnotowania.

Jego rywalem w następnej fazie okazał się David Gilbert, który nieco niespodziewanie pokonał Shauna Murphy'ego. 

W grupowym finale, po trzech partiach Gilbert prowadził 2:1. Jednak Trump odpowiedział w należyty sposób. Wygrał trzy kolejne framy, a dwa z nich przypieczętował breakami 117 i 112. Gdy Gilbert próbował jeszcze nawiązać walkę wygrywając następną partię, jego rywal zakończył mecz. To także zrobił z przytupem (breaki 107 i 138).

Wyniki:

  • Judd Trump - Stuart Bingham 4:0
  • David Gilbert - Shaun Murphy 4:2
  • Judd Trump - David Gilbert 6:3

3 dzień

Wczoraj do rywalizacji przystąpili: Mark Selby, Kyren Wilson, Stephen Maguire i Luca Brecel.

Najpierw przy stole stanęli: trzykrotny Mistrz Świata Mark Selby i jeden z najniżej notowanych zawodników tegorocznego Champion of Champions Luca Brecel. Belg nie zostawił jednak po sobie złego wrażenia wygrywając dwie partie.

W drugim starciu Kyren Wilson podjął Stephena Maguire'a. Wilson kilka dni temu wygrał Championship League, a teraz utrzymał dobrą formę. Pokonał Szkota 4:1 i zapisał na swoje konto trzeciego najwyższego breaka turnieju: 130.

Finał rozgrywek grupowych miał niezwykły przebieg. Od niespodziewanie wysokiego prowadzenia 4:0 mecz zaczął Kyren Wilson. I wydawało się, że wkrótce go skończy. Jednak zamiast tego, Selby wkraczał w swój rytm. Z niegroźnego 4:1, zrobiło się niepokojące 4:2, kontaktowe 4:3, a ostatecznie remis 4:4. Na dobre tory próbował wrócić Wilson wygrywając kolejną partię. Selby jednak jeszcze raz wyszedł z opresji. Triumfował w dwóch następnych frame'ach i dołączył do grona półfinalistów. 

Wyniki:

  • Mark Selby - Luca Brecel 4:2
  • Kyren Wilson - Stephen Maguire 4:1
  • Mark Selby - Kyren Wilson 6:5
Dzisiaj do gry wkracza obecny, a łącznie sześciokrotny Mistrz Świata i trzykrotny triumfator Champion of Champions Ronnie O'Sullivan. Zmierzy się on z Michaelem Holtem. Po tym spotkaniu Mark Allen rzuci wyzwanie Scottowi Donaldsonowi. 













źródło zdjęcia: Google grafika 

Komentarze

Popularne posty