Polska wygrała 3:0 z Bośnią i Hercegowina!

Polska pokonała w Gdańsku Bośnię i Hercegowina 3:0. W drugim spotkaniu ,,naszej" grupy Ligi Narodów Holandia zremisowała z Włochami, a zatem Biało - Czerwoni awansowali na pierwsze miejsce w grupie.

Bośnia i Hercegowina była pierwszą drużyną, z którą Polska grała po raz drugi w tej edycji Ligi Narodów. Spotkanie z Bośniakami miało zwieńczyć październikowe zgrupowanie kadry. Nasi rywale pokazywali już z silniejszymi przeciwnikami, że są w stanie grać nieprzyjemną piłkę. We wrześniu zremisowali 1:1 z Włochami, a trzy dni przed meczem z Polską podzielili się punktami z Holandią. 

Liderem Bośni jest zawodnik FC Barcelony Miralem Pjanić. Pjanić ma już na swoim koncie 95 występów w kadrze. Jeszcze lepiej prezentują się kadrowe statystyki starszego i już mniej skutecznego niż kiedyś, Edina Dżeko. W narodowych barwach 112 razy wybiegł na boisko i strzelił aż 59 bramek, co czyni go zdecydowanie najbardziej skutecznym zawodnikiem w historii Bośni i Hercegowina. 

Ciekawym punktem reprezentacji jest także Edin Visca, czyli piłkarz Mistrza Turcji Basaksehir. Rezerwowymi w Arsenalu i Milanie są kolejno: Sead Kolosinac i Rade Krunić. Jednak w zespole narodowym są ważnymi elementemi drużyny.

Selekcjoner Jerzy Brzęczek znów namieszał w składzie. W stosunku do poprzedniego meczu z Włochami dokonał sześciu zmian. Na bramce Łukasza Fabiańskiego zastąpił Wojciech Szczęsny. Za Bereszyńskiego zagrał Reca, a za Szymańskiego Grosicki. Za ostatnią słabą grę, miejscem w składzie przypłacił Krychowiak w którego miejsce wszedł Góralski. Od pierwszej minuty nie zagrali też Walukiewicz i Moder, którzy byli chwaleni za ostatnie występy. Ostatecznie na ich pozycjach wystąpili: Jan Bednarek i Karol Linetty. 

Skład reprezentacji Polski na mecz z Bośnią i Hercegowina:

Szczęsny; Reca, Bednarek, Glik, Kędziora; Góralski, Linetty; Grosicki, Klich, Jóźwiak; Lewandowski.

Już od pierwszych minut aktywny na skrzydle był Kamil Grosicki. Oddał groźny strzał, ale trafił on tylko w boczną siatkę.

W 14 minucie świetny odbiór w środkowej strefie zaliczył Mateusz Klich. Podał do Roberta Lewandowskiego. Ten się zastawił i został sfaulowany. Za to przewinienie Anel Ahmedhodžić dostał czerwoną kartkę. Ogromne znaczenie w tej decyzji miało też miejsce przekroczenia przepisów, ponieważ Lewandowski wychodził na czystą pozycję.

Od tego momentu grało nam się już znacznie łatwiej.

W 21 minucie Biało - Czerwoni rozegrali błyskotliwą akcję. Góralski podał do Linettego. Ten przyjął piłkę z rywalem na plecach i odegrał idealnie w tempo piętą do Góralskiego, który zaangażował się w ofensywną akcję. ,,Góral" wyłożył piłkę Lewandowskiemu, ale niestety nasz kapitan pomylił się w prostej sytuacji.

Przez to pudło ,,Lewy" był dodatkowo zmotywowany do działania. Jednak albo jego strzały były blokowane, albo nie miał szczęścia jak w 30 minucie, gdy trafił w słupek. 

W końcu nastąpiło przełamanie. 

W 40 minucie piłkę rozrzucił Góralski. Przejął ją Linetty, a po chwili trafiła ona we władanie Grosickiego. ,,Grosik" napędził akcję znakomitym podaniem w pole karne. Tam ustawiony był Linetty, który zagrał wzdłuż do Jóźwiaka. Młody skrzydłowy zaczął schodzić w stronę środka bramki. Kiedy wydawało się, że będzie oddawał strzał ubiegł go ,,Lewy", który był tak ustawiony, że bez problemu skierował piłkę do siatki. 

Następna bramka padła jeszcze przerwą, a objaw geniuszu po raz kolejny pokazał Lewandowski. Najlepszy piłkarz świata z pierwszej piłki zagrał bardzo błyskotliwie technicznie. Z tego skorzystał Linetty, zamykając akcją celną ,,główką". 

Wynik 2:0 do przerwy był całkowicie zasłużony, a nawet mógł być jeszcze wyższy.

Po zmianie stron ostatecznie dobiliśmy rywala. Dublet ustrzelił Lewandowski. Warto wspomnieć też o świetnej asyście Klicha, który doskonale wyłożył piłkę snajperowi Bayernu.

W Gdańsku zobaczyliśmy pokaz naprawdę dobrego footballu w wykonaniu naszych zawodników. Góralski, Linetty i Klich zdominowali środek pola i każdego z osobna oglądało się bardzo przyjemnie. Skrzydła Grosicki - Jóźwiak również sprawiały Bośniakom duże problemy. Lewandowski, pomimo początkowych niepowodzeń był klasą samą w sobie. ,,Lewy" w kadrze zdobył już 61 bramek i wciąż poprawia ten rezultat.

Dzięki pokonaniu Bośni i Hercegowina oraz korzystnemu wynikowi w spotkaniu Holandia - Włochy, Polska przewodzi grupie Ligi Narodów. Pierwsze miejsce utrzymać jednak będzie stosunkowo trudno. Do końca rozgrywek zostały nam już tylko dwa mecze. 15 listopada na wyjeździe zawalczymy z Włochami, a trzy dni później na swoim terenie podejmiemy Holendrów.













źródło zdjęcia: Google grafika 

Komentarze

Popularne posty