Dziękujemy! Igrzyska były o krok!

Przegraliśmy 0:5. Odpadliśmy zasłużenie. To trzeba sobie jasno powiedzieć. Jednak jeden mecz nie może przekreślać naszych dokonań. Wygraliśmy z Włochami i z Belgią. Przypomnijmy, że przed turniejem sześć punktów, bralibyśmy w ciemno z pocałowaniem ręki. Właściwie byśmy raczej komuś, kto przewidywał sześć oczek powiedzieli, że nie zna się na piłce, ale...
-Możemy wracać z podniesionymi głowami po tym, co pokazaliśmy na tym turnieju. Udowodniliśmy coś wielu osobom, które w nas nie wierzyły, dużo o nas gadały, a tak naprawdę nie znając. Pokazaliśmy, że potrafimy grać w piłkę i wygrywać. Możemy wracać ze spokojem - powiedział trafnie Mateusz Wieteska, filar polskiej obrony. 
Braki w technice nadrabialiśmy zaangażowaniem. Świetnie grała obrona. Polacy umieli zagrać nieszablonowo, zaskoczyć rywala. W meczu z Hiszpanią zabrakło sił. Niestety. Przegraliśmy zasłużenie. Mogło być i 10:0. La Roja nas wypunktowali. Sześć punktów w tej grupie to, jednak ogromny sukces. Mam nadzieję, że zobaczymy niedługo nowe twarze w seniorskiej kadrze. Nie ma, co mówić o rewolucji, ale dwóch - trzech piłkarzy można sprawdzić już podczas najbliższych meczy. Tym bardziej, zważając na sytuację w grupie, gdzie prowadzimy.
Na koniec przyłączę się słów Zbigniewa Bońka. 
-Dziękuję drużynie i trenerowi za walkę. Dzisiaj nie można mieć o nic do nikogo pretensji. Nasze akumulatory były wyładowane, a graliśmy z drużyną, która utrzymując się przy piłce, mając w środku pola tak dobrych piłkarzy wykorzystała sytuacje, których sobie sporo kreowała. Były momenty bardzo dobre na tych Mistrzostwach Europy, choć w tym ostatnim spotkaniu było bardzo ciężko. Taka jest piłka, gramy dalej. To koniec pewnego etapu tej drużyny, zaczyna się nowy.
                                                                                                            
źródło zdjęcia: Google grafika

Komentarze

Popularne posty