Leo Messi odskoczył rywalom. Mimo, że do przyznania Złotej Piłki zostało jeszcze dużo czasu, to on jest zdecydowanym faworytem.

Dobrze wiemy, że o Złotej Piłce decyduje zwycięstwo w Lidze Mistrzów lub dobre miejsce/tryumf w Mistrzostwach Świata. Dlatego, że w tym roku nie mamy Mundialu to głównie o  przyznaniu tej nagrody będzie decydowało Champions League. Tutaj wszyscy zawodnicy, którzy w poprzedniej edycji wyprzedzili Leo Messi'ego (Luka Modrić, Cristiano Ronaldo, Antoine Griezmann, Kylian Mbappe) już odpadli z Ligi Mistrzów. Wszystko wskazuje, więc na to, że to Messi wygra ten plebiscyt po raz szósty.
- Jeśli mam być szczery, to nie przywiązuję do tego wielkiej wagi, choć to ważna nagroda. Wiedziałem, że w tym sezonie nie miałem na nią szans. Słysząc nazwiska faworytów, wiedziałem, że mnie tam nie będzie, więc nie zastanawiałem się, czy będę trzeci, czwarty czy piąty. Nie jestem zaskoczony, bo niczego nie oczekiwałem - mówił w tamtym roku, mimo wszystko trochę rozgoryczony Messi. Wiedział, że jeśli chce wygrać te trofeum to musi zwyciężyć w czymś więcej niż liga hiszpańska i Puchar Króla. Teraz jego Barcelona awansowała już do półfinału LM. Gwiazdami innych drużyn, które tego dokonały są: de Jong, de Ligt, Tadić (Ajax), Kane, Son, Eriksen (Tottenham) Salah, van Dijk, Mane (Liverpool) i Messi, Suarez, Dembele (FC Barcelona). W tym gronie zdecydowanie wyróżnia się nazwisko Messi'ego, a inni raczej nie mają szans na wygraną. 
Liczby, również przemawiają za Argentyńczykiem. Prowadzi on bowiem w klasyfikacji Złotego Buta. Nad drugim Kylian'em Mbappe ma trzy gole przewagi, a nad trzecim Fabio Quagliarell'ą 11 trafień. Cristiano Ronaldo jest dopiero na dziewiątym miejscu.
Gdyby Messi faktycznie zwyciężył w Złotej Piłce miałby już sześć tryumfów, co uczyniłoby go najbardziej utytułowanym piłkarzem jeśli chodzi o tą nagrodę. Na razie ma tyle samo wygranych, co jego odwieczny rywal CR7.















źródło zdjęcia: Google grafika 

Komentarze

Popularne posty