Niemcy jadą do domu!

To największa hańba w historii naszych występów w mistrzostwach. Zamiast piątego mistrzostwa mamy historyczną hańbę. Historyczne pożegnanie. To tylko niektóre zdania z Niemieckich gazet po porażce 2:0 z Koreą Południową.
Od początku turnieju Niemcy grali bardzo słabo. W pierwszym meczu z Meksykiem nasi zachodni sąsiedzi przegrali 1:0. W kolejnym spotkaniu po golu Toniego Kroosa w samej końcówce drużyna dowodzona przez Joachima Loewa zapewniła sobie zwycięstwo nad Szwedami 2:1. W ostatnim spotkaniu Niemcy grali z Koreą Południową. O tej samej porze Szwecja grała z Meksykiem. Niemcy z Koreą żeby nie patrzeć się na wydarzenia z tamtego meczu musieli wygrać dwoma bramkami. Korea była ostatnia w grupie i nie miała większych szans na awans. Szwedzi tryumfowali nad Meksykanami aż 3:0. Niemcy w tym przypadku musieli wygrać tylko jedną bramką. Mecze odbywały się jednocześnie, ale już w 62 minucie było 2:0, a w 74 3:0 dla Szwecji. 
W 19 minucie fatalną interwencją "popisał się" Manuel Neuer, wypuszczając piłkę z rąk. Na szczęście dla niego Koreańczycy nie zdążyli dojść do piłki. W 39 minucie meczu Mats Hummels po zamieszaniu w polu karnym znalazł się w sytuacji sam na sam. Golkiper reprezentacji Korei Południowej złapał jednak piłkę. Tuż po przerwie groźnie zrobiło się pod bramką Koreańczyków, bo główkował Leon Goretzka. Znowu świetną obroną popisał się bramkarz z drużyny z Azji. W doliczonym czasie gry po konsultacji z systemem VAR sędzia uznał bramkę Kima na 1:0. W 6 minucie doliczanego czasu gry piłkę przy polu karnym Koreańczyków stracił Manuel Neuer, który chciał dopomóc zespołowi. Strzał by nie znalazł drogi do siatki, ale Son, który wleciał w pole karne niczym Ferrari poprawił lot piłki, kierując do siatki. 
Jesteśmy świadkami największej sensacji tych a Mistrzostw!




        

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty